Nie tylko Gdańsk, ale też Wrocław mógł szczycić się Neptunem. Niegdyś bóg mórz, znany w stolicy Dolnego Śląska jako "Jurek z Widłami", był jednym z symboli miasta. Jego dom, czyli plac Nowy Targ, odzyskuje dziś dawny blask. Czy znajdzie się na nim miejsce dla wrocławskiego Neptuna?
Plac Nowy Targ jest najstarszym rynkiem Wrocławia. Jego początki sięgają jeszcze XII wieku. Zanim powstał "właściwy" Rynek, plac był sercem wrocławskiego handlu.
- Nowy Targ kojarzony był z północą. Był częścią szlaku Północ-Południe, kwitł na nim handel rybami, a kamienice, jak ta "Pod Okrętem”" miały nazwy kojarzące się z morzem - mówi dr hab. Rafał Eysymontt z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego.
To właśnie handel połączył Wrocław z morzem. Stolica Dolnego Śląska była członkiem Hanzy, czyli skoncentrowanego nad Bałtykiem związku miast handlowych Europy Północnej. Wpływy jednej z najpotężniejszych organizacji w tej części Europy nie ograniczały się tylko do obrotu towarami. Członkostwo dawało poczucie bezpieczeństwa, zapewniało korzystne warunki handlowe i dodawało prestiżu.
Diabeł czy "Jurek z Widłami"
Wrocławska fontanna Neptuna powstała w 1732 roku i jest niemal 100 lat młodsza od gdańskiej. Posąg, nazywany przez ówczesnych wrocławian "Jurkiem z Widłami" (niem.: Gabeljuerge) wzbudzał liczne kontrowersje. Nie dość, że epatował nagością, to jeszcze wyglądał jak diabeł.
- Golas na środku placu szokował pracujących tam ludzi - tłumaczy dr Eysymontt. - Była to głównie słabo wykształcona biedota. W dodatku trójząb mógł się kojarzyć z diabelskimi widłami – dodaje.
Atakowany i oblewany dziegciem stał się w końcu jednym z symboli Wrocławia i popularnym tematem pocztówek.
Kres pięknej historii położyły dopiero radzieckie bomby. W podziemiach Nadprezydium (obecnie budynek Urzędu Miejskiego) znajdowało się dowództwo obrony Festung Breslau. Plac był częstym celem nalotów. Po zakończeniu walk większość kamieniczek była albo kompletnie zrównana z ziemią, albo nie nadawała się już do odbudowy. W gruzach placu utonął także Neptun.
Wyłowiony po latach
Jego szczątki odnaleziono dopiero przy okazji badań archeologicznych prowadzonych w 2010 roku. Wraz z przebudową placu pojawiła się nadzieja na triumfalny powrót mitologicznego boga. W realizowanym projekcie jest miejsce na fontannę.
- Fontanna z Neptunem byłaby połączeniem starego z nowym. Odnosiłaby się do historii placu - twierdzi Roman Rutkowski, architekt, którego projekt wygrał konkurs na zmianę Nowego Targu. - Zaproponowaliśmy Neptuna, ale o tym jak będzie, zadecyduje konkurs – dodaje. Budowa fontanny planowana jest na 2013 rok.
Symbol brzydoty czeka na remont
Neptun, jeśli wróci, stanie w niezbyt ciekawej okolicy. Otaczające plac Nowy Targ bloki z wielkiej płyty są powszechnie uważane za brzydkie. Obecnie na ich korzyść działa trwająca przebudowa placu, jednak po jej zakończeniu wielkopłytowe monstra ponownie roztoczą aurę szarości. Przebudowa dotyczy tylko ulic i stworzenia parkingu.
- Plac Nowy Targ przez lata był jednym z symboli brzydkiej strony Wrocławia. Jego zabudowa doskonale definiowała grzechy architektury PRL. Sporo ciekawych projektów niweczonych było z powodu cięcia kosztów, prowizorki i wszechobecnej fuszerki - mówi Krzysiek Stęplowski, autor bloga Brzydki Wrocław. – W latach 60. projekt zabudowy placu był bardzo nowoczesny jednak od tego czasu mocno się postarzał. Dziś elewacje budynków po prostu straszą – dodaje.
Jest jednak wąskie grono pasjonatów starego stylu. Należy do nich m.in. Roman Rutkowski.
- Te budynki wbrew pozorom mają swoją wartość historyczną – przyznaje architekt. - Zostały zaprojektowane specjalnie dla Nowego Targu i nie były typową, kopiowaną wszędzie w niezmienionej formie zabudową – mówi.
Wartość tzw. punktowców przysłania ich obecny wygląd. Obecnie budynki są zaniedbane, a niedawno z jednego z nich spadł nawet element balkonu.
- Wyobraźmy sobie piękny samochód z lat 60., którego nikt nigdy nie umył. Podobnie jest z budynkami wokół placu - porównuje architekt. - Przemyślana interwencja remontowa na pewno by pomogła – dodaje.
Na remont budynków na razie się nie zanosi.
Autor: Arkadiusz Kowalik/ansa / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: ze zbiorów Wratislaviae Amici