Dziecięcy Szpital Kliniczny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych opisał sytuację, panującą w długi weekend na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
W sobotę, 8 listopada, od godziny 8 przyjęto 83 pacjentów, a od piątku "od godziny 18 łącznie 160 pacjentów (czyli od momentu uruchomienia Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej – NPL)". Na szczęście szpital nie przyjął żadnych pacjentów w stanie nagłym.
Jak podał Dziecięcy Szpital Kliniczny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, najczęściej zgłaszane przypadki to: urazy różnego rodzaju (głowy, kończyn, sportowe, sale zabaw), biegunki, wymioty, bóle brzucha lub zakażenia układu moczowego.
Nie do razu i nie zawsze na SOR
Szpital przypomniał, że nie wszystkie dolegliwości wymagają zgłaszania się na SOR. "Warto pamiętać o Nocnej i Świątecznej Opiece Lekarskiej (NPL) – tam uzyskacie Państwo pomoc POZ bez skierowania, gdy przychodnie są zamknięte (wieczorem, w nocy, weekendy i święta)" - wyjaśnił.
"Zanim udamy się na SOR – warto sprawdzić, czy to na pewno odpowiednie miejsce. SOR (Szpitalny Oddział Ratunkowy) jest dla dzieci w stanie nagłym i zagrażającym życiu lub zdrowiu" - podkreślił we wpisie Dziecięcy Szpital Kliniczny UCK WUM.
Jak wymienił, na SOR należy zgłosić się m.in. gdy dziecko:
- straciło przytomności;
- ma drgawki;
- ma problemy z oddychaniem;
- ma ciężki uraz lub silny ból, którego nie da się opanować;
- ma objawy odwodnienia po wymiotach/biegunce
- ma wysoką gorączkę z niepokojącymi objawami (wybroczyny, sztywność karku, senność, trudny kontakt).
"Życzymy spokojnego, zdrowego i przede wszystkim bezpiecznego długiego weekendu! Odpoczywajcie, bawcie się, ale pamiętajcie o ostrożności – abyśmy widzieli się jak najrzadziej, a już na pewno nie na SOR" - napisał pod koniec wpisu.
Autorka/Autor: mg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock