Miejska spółka Wrocław 2012 chce sądowo wymusić od firmy Dynamicom wypłatę 8 mln złotych.
- W środę złożyliśmy do sądu pozew przeciwko firmie Dynamicom - informuje Adam Burak, rzecznik spółki Wrocław 2012, która zarządza stadionem. - Chcemy wypłaty 8 mln złotych za nierozliczone imprezy na stadionie: koncert zespołu Queen i turniej Polish Masters. Do pozwu dołączyliśmy 2 weksle, które stanowią dowód i zabezpieczenie umów z Dynamicomem – dodaje.
Według rzecznika miejskiej spółki, sąd na podstawie przedstawionych weksli może nakazać wypłatę pieniędzy. Dynamicom ma prawo jednak zgłosić sprzeciw wobec nakazu sądu. Wówczas rozpocznie się sądowy proces, który potrwać może latami.
Pierwszy pozew od Dynamicom
26 października pozew przeciw miastu w sądzie złożył Tomasz Góralski, prezes Dynamicomu. Chodziło o naruszenie dóbr osobistych, bo - jak twierdził w rozmowie z TVN24 - magistrat "oczerniał jego firmę, oskarżył o kradzież i przywłaszczenie". Wówczas Góralski zapewniał, że to nie koniec sądowego sporu, bo szykuje już kolejny pozew - tym razem o pieniądze. Według prezesa Dynamicomu to Wrocław jest winny je firmie.
- W sumie z tych dwóch kontraktów (koncertu Queen i turnieju Polish Masters – red.) spółka Wrocław 2012 jest nam winna 3 mln zł. Zgodnie z umową mieliśmy je dostać po imprezach, ale do tej pory nic nie wpłynęło na nasze konto – mówił Góralski.
Wrocław się cieszy
Jak wrocławski magistrat komentował pozew Góralskiego?
- Bardzo się cieszymy z tego, że ta sprawa trafiła do sądu, bo to najlepsze miejsce do obnażenia kłamstw prezesa Góralskiego. Domyślam się, że wszystko zostanie po prostu obśmiane, a pozew Góralskiego obalony – skwitował Paweł Czuma, rzecznik urzędu miasta.
Zamieszanie i dymisja
Awantura o rozliczenie wakacyjnych imprez na stadionie zaczęła się w październiku. Na początku miesiąca prezydent Wrocławia odwołał ze stanowiska swojego zastępcę - Michała Janickiego. Jak mówił wówczas Rafał Dutkiewicz, wiceprezydent stracił swoje stanowisko, bo nie dopilnował rozliczeń ostatnich dwóch imprez na stadionie miejskim. Według prezydenta Wrocławia, firmy Dynamicom i Event Service nie rozliczyły się z miastem na kwotę 14 mln zł. Znaczna jej część powinna, jego zdaniem, wrócić do miejskiej kasy.
Prezydent miasta zgłosił już sprawę funkcjonariuszom CBA. Jak nieoficjalnie dowiedzieli się dziennikarze TVN24 Wrocław, Dutkiewicz stwierdził że ma dowody na kradzież setek tysięcy złotych.
Autor: balu,bieru/mz/k / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Polish Masters