19 czerwca oficer dyżurny policji w Jeleniej Górze otrzymał nietypowe zgłoszenie od funkcjonariuszy Aresztu Śledczego w Jeleniej Górze. Do bramy placówki przyszła zrozpaczona i wyraźnie pobita kobieta, która prosiła o pomoc. Strażnicy natychmiast udzielili jej wsparcia, zapewnili schronienie i wezwali na miejsce zespół ratownictwa medycznego oraz policyjny patrol.

W rozmowie z policjantami poinformowała, że została pobita przez znajomego, z którym przez kilka ostatnich dni przebywała w jednym z pustostanów na terenie miasta. Mężczyzna miał podstępem zwabić ją do opuszczonego budynku, gdzie następnie pozbawił ją wolności, przetrzymywał, wielokrotnie bił oraz groził jej śmiercią.

Kobieta przekazała zdjęcie sprawcy.

Oferował bezpłatny pobyt

Ze wstępnych ustaleń wynika, że sprawca zwabił pokrzywdzoną obywatelkę Ukrainy do jednego z pustostanów w Jeleniej Górze, oferując jej możliwość bezpłatnego pobytu. Od 10 czerwca bezprawnie przetrzymywał ją w tym lokalu.

- W tym czasie bił ją rękoma, pasem i drewnianą deską po głowie, twarzy i całym ciele, powodując u niej rozległe obrażenia, zwłaszcza twarzy. Ponadto groził jej zabójstwem - poinformowała w komunikacie rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Ewa Węglarowicz-Makowska.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:

"Bez stałego dostępu do wody i pożywienia, w stanie rażącego zaniedbania"

Białystok

Wziął matkę za zakładniczkę, do szyi przyłożył jej nóż. Nowe informacje

Szczecin

Usłyszał zarzuty

Jak podała prokuratura, 18 czerwca kobieta próbowała ucieczki z pustostanu. Sprawca miał zatrzymać ją siłą, ponownie pobić i zgwałcić. Dzień później ofierze udało się uciec i zawiadomić służby. Z obrażeniami ciała trafiła do szpitala.

Policjanci zatrzymali 40-letniego mieszkańca Jeleniej Góry. Mężczyzna był wielokrotnie karany. Po doprowadzeniu do Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze usłyszał zarzut bezprawnego pozbawienia wolności, trwającego dłużej niż siedem dni, powiązanego ze szczególnym udręczeniem pokrzywdzonej, gróźb karalnych oraz jej zgwałcenia.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego, nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Sąd aresztował go tymczasowo, na trzy miesiące.

40-latkowi grozi do 25 lat więzienia.

Dowiedz się więcej:

TVN24

Na żywo