Mundurowi z Głogowa (woj. dolnośląskie) zatrzymali do kontroli kierowcę, który po drodze krajowej "12" jechał wężykiem. Okazało się, że miał blisko 4 promile alkoholu. Grozi mu do 2 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w czwartek po południu na ul. Piłsudskiego w Głogowie, która jest częścią drogi krajowej nr 12. - Policjanci zwrócili uwagę na skuter, który poruszał się slalomem. W pierwszej chwili podejrzewali, że kierowca się wygłupia i jedzie w taki sposób dla zabawy - relacjonuje nadkom. Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji.
Zamiast żartów był alkohol
Po zatrzymaniu do kontroli okazało się jednak, że mężczyzna nie był dowcipnisiem, a jest pijany. Mundurowi od razu poczuli od kierowcy woń alkoholu. Jednak dopiero badanie alkomatem wprawiło ich w osłupienie. - Mężczyzna miał aż 3,66 promila alkoholu w organizmie. Po godzinie badania powtórzono, ale wynik wciąż był wysoki. Kierowca tłumaczył, że wypił tylko dwa piwa - mówi Rynkiewicz.
Następnego dnia też zaniemógł
Po wykonaniu wszystkich czynności kierowca został zwolniony do domu, a skuter zabezpieczono. W piątek miał stawić się na komisariacie. Jednak jak informują policjanci zadzwonił i powiedział, że nie jest w stanie się pojawić. Za jazdę po pijanemu kierowcy grozi do 2 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w Głogowie:
Autor: tam/i/zp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN