Kokos nie miał szczęścia do właściciela. 66-latek, który się nim "opiekował", przerzucił psa przez bramę ogrodzenia schroniska w Jaworze (woj. dolnośląskie). Zdezorientowanym i głodnym szczeniakiem zajęli się wolontariusze, a nieodpowiedzialnym właścicielem - policja. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.
We wtorek w mediach społecznościowych pojawiło się szokujące nagranie z monitoringu przytuliska dla zwierząt w Jaworze. Widać na nim, jak mężczyzna podchodzi do dwumetrowej bramy schroniska w Jaworze i przerzuca przez nią psa, a potem odchodzi. - Nie ma i nie będzie żadnego przyzwolenia na jakąkolwiek formę przemocy wobec zwierząt. Po obejrzeniu tego materiału wideo funkcjonariusze wydziału kryminalnego natychmiast podjęli działania zmierzające do zatrzymania i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej sprawcy - poinformowała aspirant sztabowy Ewa Kluczyńska, rzeczniczka policji w Jaworze.
Stanie przed sądem
Na efekty długo nie trzeba było czekać. Funkcjonariusze szybko ustalili tożsamość podejrzanego oraz miejsce jego pobytu. - To 66-letni jaworzanin, którego funkcjonariusze zatrzymali dziś rano w miejscu zamieszkania. Mężczyzna został doprowadzony do jaworskiej komendy, gdzie usłyszał zarzut znęcania się nad psem. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt grozi mu kara do trzech lat więzienia - przekazała Kluczyńska.
Nowy dom, nowe imię
Tymczasem porzucony i mocno wystraszony pies znalazł nowy dom w jaworskim TOZ, gdzie wolontariusze otoczyli go fachową opieką. Nowy podopieczny ma już nowe imię: Kokos. Jak podają wolontariusze, pies jest jeszcze szczeniakiem. Ma zaledwie 8-10 miesięcy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TOZ Jawor/KPP Jawor