Inspekcja Transportu Drogowego w poniedziałek skontrolowała 51 autobusów Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu. W czterech przypadkach zatrzymano dowody rejestracyjne. - Jest lepiej niż ostatnio - mówią inspektorzy. W listopadzie podczas podobnej kontroli zatrzymano 23 dowody na 48 sprawdzonych autobusów.
Funkcjonariusze tym razem pojawili się na pętlach na Kozanowie, Praczach Odrzańskich, placu Kromera i Krzykach. Cztery załogi ITD od samego rana skontrolowały w sumie 51 autobusów wrocławskiego MPK.
- W czterech pojazdach zauważyliśmy usterki. Jeden miał niesprawny układ hamulcowy, w kolejnym nie działał mechanizm awaryjnego otwierania drzwi. Trzeci autobus miał niesprawne oświetlenie, a w ostatnim odnotowaliśmy przekroczony stopień zadymienia spalin - informuje w rozmowie z tvn24.pl Alvin Gajadhur, rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. - Wszystkim czterem pojazdom zatrzymaliśmy dowody rejestracyjne, co oznacza, że nie zostały dopuszczone do dalszej jazdy - dodaje.
"Widać poprawę"
ITD podobną kontrolę miejskich autobusów przeprowadziło w listopadzie. Funkcjonariusze sprawdzali, w jakim stanie są pojazdy, którymi MPK we Wrocławiu wozi pasażerów. Wówczas mówili, że wyniki kontroli są niepokojące.
- Dwa miesiące temu zabraliśmy dowody rejestracyjne prawie połowie skontrolowanych pojazdów - mówi Gajadhur. - Można powiedzieć, że przeglądy przyniosły efekt. Widać poprawę po poprzednich kontrolach - dodaje.
Autor: balu/par / Źródło: TVN 24 Wrocław, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław