Od kilkunastu dni nasilają się problemy mieszkańców Oławy (woj. dolnośląskie) z wodą. Jak informują władze, w mieście doszło do trzech awarii: pierwsza to problem z niskim ciśnieniem w wodociągach, druga związana jest z żółtym kolorem wody w budynkach na dwóch ulicach, a trzecia - najnowsza - to pęknięta rura. Nad analizą przyczyn pracują specjaliści z miejskiej spółki wodociągowej oraz eksperci zewnętrzni.
Do pierwszej awarii wodociągów w Oławie doszło jeszcze w sierpniu. Jak powiedział we wtorek Krzysztof Pękala, prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Oławie, najpoważniejsza sytuacja dotyczy obniżonego ciśnienia wody. Taki problem mają mieszkańcy całego miasta, czyli aż 30 tysięcy osób.
- Sytuacja jest w pełni pod kontrolą. Liczę na to, że w czasie przynajmniej tych dwóch tygodni, może nieco dłużej, powrócimy do dystrybucji wody o ciśnieniu takim, jak przed awarią - mówi.
"Czasem się zdarza, że coś się zepsuje"
Kwestia problemów z wodociągami była poruszana zarówno na radzie powiatowej, jak i w trakcie sesji rady miasta.
- Mieszkańcy coraz częściej zgłaszali, że na wyższych kondygnacjach, na trzecim, czwartym piętrze tej wody praktycznie nie ma, że urządzenia typu zmywarki nie dają rady. Pod koniec sierpnia na sesji rady powiatu postanowiłem złożyć wniosek o przeprowadzenie kontroli przez Powiatowe Centrum Kryzysowe w spółce ZWiK. Ponieważ nie było żadnego odzewu ze strony starosty i przewodniczącego rady miejskiej, kilka dni temu złożyłem ten wniosek na piśmie. Do tej pory jeszcze nie uzyskałem odpowiedzi – mówi powiatowy radny Marek Drabiński.
- Oczywiście, że rozwiązujemy ten problem, tym zajmuje się spółka. Czasem się zdarza, że coś się zepsuje i ciśnienie jest mniejsze. Teraz mamy taką sytuację w Oławie. Służby działają, żeby jak najszybciej przywrócić ciśnienie w kranach, w tej chwili mamy je na poziomie 80 procent tego co zawsze - mówi Tomasz Frischmann, burmistrz Oławy.
Problem z jakością wody
W budynkach na dwóch ulicach miasta również pojawiły się problemy z jakością wody pitnej. - Od 10 sierpnia przy ulicy Dzierżonia i Zielnej mieliśmy metaliczną, śmierdzącą wodę, która zostawiała straszne osady. Kiedy dzwoniłam do ZWiK, to pracownicy zbywali nas, po czym przyjeżdżali i przeczyszczali sieć, natomiast tych działań starczało na kilka godzin. ZWiK nie informował w ogóle o tej awarii. Kiedy 24 sierpnia ciśnienie spadło w całym mieście, u nas zaczęła lecieć normalna woda, ale po kilku dniach problem powrócił i zaczęła znów lecieć śmierdząca woda. Do picia i gotowania wszyscy kupowali wodę w butelkach. Jak pytałam ZWiK, czy mogą podstawić beczkowóz, to oni tylko rozkładali ręce - opowiada z rozmowie z tvn24.pl pani Monika, mieszkanka Oławy.
- Trzy tygodnie temu wróciliśmy z wczasów i ta woda była żółta i śmierdząca. Po nocy woda w spłuczce zostawia żółty ślad na ceramice, który dopiero po dłuższym uporczywym szorowaniu schodzi. Woda ma metaliczny posmak. Mamy w domu psa, który zawsze tą wodę pił, teraz jej nie rusza, musi pić kupowaną - mówi Przemysław, mieszkaniec ulicy Dzierżonia w Oławie.
Pracownicy ZWiK przeprowadzali płukanie sieci wodociągów w domach przy tych ulicach. - Najlepsze jest to, że ta woda dzisiaj nie jest już taka ruda, brązowa, jest dużo lepsza, niż była ostatnim razem, ale nadal ma brzydki zapach - dodaje.
ZWiK: wodę można pić
ZWiK w korespondencji z nami również odniósł się do tego problemu. "Wodę można pić. Jakość naszej wody jest systematycznie kontrolowana przez akredytowane laboratorium Spółki oraz przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Oławie. Badania nie wykazały żadnych przekroczeń wartości parametrycznych określonych w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. Pojawiające się przebarwienia wody, tylko w jednej części miasta, nie były w żaden sposób powiązane z przedmiotową awarią" - napisał.
Redakcja tvn24.pl wysłała pytania do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Oławie, jednak nie dostała odpowiedzi.
- Jeżeli pojawią się delikatne zabarwienia związane z żelazem i manganem, to są mikroelementy, które nie są metalami szkodliwymi - to wynika z osadów miękkich, które przez lata osadzały się, czy to w sieci, czy to w instalacjach wewnętrznych lub przyłączach. Nasze służby również starają się znaleźć przyczynę tego. Jest to sytuacja, która totalnie nie związana jest z tą pierwszą - wyjaśniał w trakcie konferencji prezes Pękala
Przyczyny awarii wodociągu
Jak odpisał nam ZWiK, awaria polega na trudnościach z uzyskaniem właściwej ilości wody pobieranej przez jedną ze studni głębinowych. "Woda jest dostarczana pod obniżonym ciśnieniem. Dzięki stosowaniu monitoringu przepływów wody w sieci do poszczególnych rejonów miasta, sterujemy ciśnieniem tak, aby woda docierała do każdego naszego odbiorcy, nawet pod niższym ciśnieniem. Woda jest zdatna do picia i potwierdzają to badania laboratoryjne. Chwilowe przebarwienia i brak klarowności mogą być uciążliwe, ale nie szkodliwe. Woda nie zawiera związków szkodliwych" - przekazano nam.
Nad analizą przyczyn awarii pracują specjaliści ZWiK oraz eksperci zewnętrzni, w tym z zakresu z zakresu geologii. Jak informuje spółka, awaria może trwać kilka tygodni.
- Charakter awarii jest złożony, zaczął się, kiedy doszło do zaniku zasilania elektrycznego naszych obiektów. Mamy część obiektów uzupełnionych o zasilanie awaryjne, natomiast to trwało w taki sposób, że akurat na jednej ze studni doszło do wyłączenia, i po tym nie mogliśmy jej uruchomić. W momencie uruchomienia okazało się, że prądy są nie takie i studnia przestała dawać wodę. Działania, które prowadzimy, są związane z działaniami prowadzonymi przez specjalistyczne firmy - mówił podczas konferencji prezes ZWiK.
Trzecia awaria to pęknięta rura
Kolejne problemy przyniosła pęknięta rura.
- We wtorek około godziny 4 doszło do awarii i w związku z tym mieszkańcy tego ostatniego obszaru od godziny 6 nie mieli wody, natomiast to jest również sytuacja losowa. Rozszczelniła się sieć, pękła nam rura żeliwna, więc pogotowie techniczne zamknęło wodę i przystąpiono do usuwania awarii – mówi prezes ZWiK.
Jak wyjaśnił, generalnie system wodociągowy może regulować ciśnienie i starać się, żeby przy ograniczonych zasobach wody, dostarczyć ją do wszystkich klientów. "Jeżeli zdarza się utrudnienie, to ono dotyczy obniżonego ciśnienia, natomiast jeżeli jest brak wody na wyższych piętrach, to jest sytuacja chwilowa" - przekazał.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock