Do tragicznego wypadku doszło w sobotę około godziny 9.30 na opolskim odcinku autostrady A4 w kierunku Wrocławia. Zginął 10-letni chłopiec, a dwie osoby zostały ranne i trafiły do szpitala.
- Według wstępnych ustaleń pracujących na miejscu policjantów kierujący skodą 35-latek w pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą, wjechał w bariery energochłonne, a następnie dachował. Tym samochodem podróżowały trzy osoby. 10-letni chłopiec zginął na miejscu - mówi Karol Brandys z biura prasowego opolskiej policji.
Lądował śmigłowiec LPR
Wrak auta przeleciał przez bariery i zatrzymał się w rowie poza jezdnią. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Osoby ranne zostały przetransportowane do szpitala.
Pod nadzorem prokuratora grupa dochodzeniowa wyjaśnia okoliczności wypadku. Zabezpieczono ślady, przeprowadzono oględziny.
Przed godziną 14 odblokowano ruch na autostradzie.
Źródło: TVN24 Wrocław/PAP
Źródło zdjęcia głównego: prostozopolskiego.pl