W Głogowie w niedzielne popołudnie miało miejsce nielegalne zgromadzenie. Uczestniczyło w nim około 200 osób protestujących m.in. przeciw noszeniu maseczek. Na nagraniach opublikowanych w lokalnych mediach widać moment, w którym jeden z policjantów używa pałki wobec protestującej młodej kobiety. Chwyta ją też za szyję i przewraca na ziemię. Dolnośląska policja tłumaczy, że kobieta wcześniej zachowywała się agresywnie i została ostrzeżona, że wobec niej mogą zostać użyte środki przymusu bezpośredniego, ale nie reagowała. Komendant główny policji nakazał zbadanie interwencji.
W niedzielę w Głogowie odbył się protest około 200 osób sprzeciwiających się obostrzeniom epidemicznym. Było to kolejne tego typu zgromadzenie w tym mieście w ostatnim czasie i kolejna z tym związana interwencja policji. Jak donosił portal MyGlogow.pl, policja użyła m.in. gazu łzawiącego.
Podczas protestu policjanci interweniowali m.in. wobec jednej z kobiet, a film z tego zdarzenia trafił do sieci. Na fragmencie nagrania widać, jak policjant uderza kobietę pałką, łapie ją za szyję i przewraca na ziemię.
Rzecznik dolnośląskiej policji Kamil Rynkiewicz powiedział PAP, że interwencja policjanta dotyczyła kobiety, która zachowywała się agresywnie. - Szarpała policjanta za mundur, nie reagowała na wezwania do zachowania zgodnego z prawem. Została ostrzeżona o możliwości użycia środka przymusu bezpośredniego, ale nie reagowała. Policjant użył wobec niej pałki służbowej. Kobieta została zatrzymana - powiedział rzecznik.
W rozmowie z portalem Onet nadkom. Rynkiewicz powiedział, że na nagraniu zamieszczonym w Internecie widać "niewielki fragment interwencji". Mówił też, że obserwujemy na nim policjanta, który "zgodnie z procedurami stara się uderzyć w umięśnioną część ciała, a uderzenie dostaje torebka pani". - Potem przy pomocy siły fizycznej stara się ją obezwładnić, zakłada kajdanki na ręce trzymane z tyłu. Powiem szczerze, że widziałem stwierdzenia, że policjant pałuje tę panią. To nie miało miejsca. Nastąpiło zgodne z procedurami użycie środka przymusu bezpośredniego w postaci pałki służbowej, obezwładnienie kobiety. Potem kobieta trafiła na Komendę Powiatową Policji w Głogowie - dodał. Zaznaczył, że "na pewno wszystko będzie jeszcze analizowane", a policja ma swoje nagrania z "nielegalnego zgromadzenia".
Dolnośląska policja opublikowała też krótki komunikat w mediach społecznościowych. "W trakcie zabezpieczenia zgromadzenia w Głogowie agresywna protestująca szarpała policjanta za mundur. Została uprzedzona o możliwości użycia śpb (środków przymusu bezpośredniego - przyp. red.), mimo to nie zmieniła swojego zachowania. Użyto wobec niej pałki służbowej zgodnie z ustawą o ŚPB. Została zatrzymana" - czytamy.
W niedzielę wieczorem policja poinformował na Twitterze, że komendant główny polecił, aby oficerowie Biura Kontroli KGP szczegółowo wyjaśnili podstawy, zasadność i okoliczności związane z tą interwencją. "Analizowane będą m.in. nagrania policyjne i dostępne w sieci" - wskazano.
Łącznie wobec uczestników zgromadzenia policja wystawiła 32 mandaty i 101 wniosków o ukaranie do sądu. Zatrzymano sześć osób, a wylegitymowano 196.
Film, na którym widać interwencję policjanta wobec kobiety, wywołał reakcję m.in. polityków KO. "Czy ktoś zna okoliczności tego zajścia?" - napisał poseł KO Sławomir Nitras, pytając wiceministra spraw wewnętrznych Macieja Wąsika i "resztę MSWiA", czy "mogą się ustosunkować" do tej sytuacji. "Przecież to jest Białoruś" - dodał Nitras.
"Ustalę nazwisko tego policyjnego bandyty z Głogowa. Proszę o informacje na priv. Gwarantuję anonimowość. Złożę zawiadomienia do prokuratury za przekroczenie uprawnień. Za dwa lata nie będzie go w tej formacji. Będzie szukał pracy w białoruskim OMON!" - napisał poseł Michał Szczerba.
Źródło: PAP, tvn24.pl, Onet
Źródło zdjęcia głównego: Tygodnik Głogowski