Dwóch energetyków usłyszało zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych i przyczynienia się do tragicznej śmierci dwóch dziewczynek. Do wypadku doszło w sierpniu 2012 roku w Krzeszowie. Jedenasto- i dwunastolatka bawiły się w rzece. Poraził je prąd z zerwanej linii energetycznej.
- Zarzuty usłyszeli Leszek B., kierownik działu eksploatacji, i Paweł K, starszy inżynier działu eksploatacji - informuje Violetta Niziołek z jeleniogórskiej prokuratury okręgowej. - Prokurator oskarżył ich o niedopełnienia obowiązków w zakresie dokonywania należytej oceny stanu technicznego linii energetycznej. Sieć uległa samoczynnemu zerwaniu i w ten sposób mężczyźni nieumyślnie spowodowali śmiertelne porażenie prądem dwóch dziewczynek - wyjaśnia.
Jak tłumaczą śledczy, obaj oskarżeni mieli dbać o dobry stan linii energetycznej. Jednak nie wypełnili tego obowiązku.
"Tej tragedii można było uniknąć"
- Z zabezpieczonej dokumentacji i opinii biegłych wynika, że przewód, który uległ samoczynnemu zerwaniu, był w złym stanie technicznym. Wymagał naprawy we wcześniejszym terminie, niż zaplanowali to pracownicy spółki energetycznej - mówi Niziołek. - Z materiałów wynika, że już w grudniu 2009 roku, czyli 2,5 roku przed zdarzeniem, pracownicy spółki Tauron zgłaszali oskarżonym uwagi o złym stanie urządzeń elektrycznych w terenie. Tej tragedii można było uniknąć - dodaje.
Oskarżeni nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Grozi im od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Ich sprawą zajmie się teraz jeleniogórski sąd.
Tauron: chcemy wyjaśnić
Tymczasem rzecznik prasowy pracodawcy oskarżonych mężczyzn nie chce komentować zarzutów.
- Naszym celem jest dokładne wyjaśnienie przyczyn tego wypadku. Dokładamy także wszelkich starań, by zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. Stale współpracujemy z prokuraturą i udostępniamy wszelkie dane, które mogą być pomocne w jej pracy - pisze w przesłanym oświadczeniu Tomasz Topola ze spółki Tauron. - Niezwłocznie po zdarzeniu powołaliśmy komisję, której zadaniem było ustalenie jego przyczyn. Raport z prac komisji przekazaliśmy prokuraturze - wyjaśnia.
Tragedia w wakacje
Dramatyczne wydarzenia miały miejsce 21 sierpnia 2012 roku w Krzeszowie nieopodal Kamiennej Góry na Dolnym Śląsku. Dziewczynki bawiły się w rzece Zadrna i zostały porażone prądem z zerwanego kabla energetycznego. Jedna z nich miała chwycić zerwany przewód, wówczas prąd poraził również drugą z nastolatek.
Do tragedii doszło w wakacje 2012 roku.
Autor: dr/zp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | Andrzej Pawlukiewicz