Prokuratorzy umorzyli śledztwo, które miało wyjaśnić, czy ktoś odpowiada za wypadek, do jakiego doszło na terenie Opolszczyzny w trakcie cyklonu Grzegorz. Na jadący samochód spadł wtedy konar drzewa, które miało być wycięte. Zginął kierowca auta, a pasażer został ranny.
29 października 2017 roku nad Polską przechodził cyklon Grzegorz. To właśnie tego dnia wiatr powalił jedno z drzew w Dobrzeniu Wielkim. Akurat w momencie, gdy drogą przejeżdżał samochód osobowy. - Pojazd zjechał z drogi i uderzył jeszcze w ogrodzenie posesji - relacjonował st. asp. Karol Brandys z biura prasowego opolskiej policji.
Drzewo miało być wycięte. Zabiło kierowcę
Wypadek był tragiczny w skutkach. Pasażer został ranny, a kierowca zginął na miejscu. Była to jedna z dwóch ofiar śmiertelnych cyklonu, który przechodził nad Polską.
Drzewo, które pod wpływem silnych podmuchów wiatru runęło na ziemię, miało być wycięte. Taka decyzja zapadła już kilka miesięcy przed wypadkiem. Jednak musiała być uzgodniona z gminą.
Jeszcze w lipcu 2017 roku służby Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu stwierdziły, że drzewo jest zeschnięte. Kasztanowca nie zakwalifikowano jednak jako drzewa, którego stan zagrażałby czyjemuś życiu. - Nie wykazywało oznak, że może za chwilę się zawalić i pewnie by się nie zawaliło, gdyby nie specyficzne warunki atmosferyczne, które później nastąpiły - podkreślał Arkadiusz Branicki z ZDW w Opolu. Co było dalej? W sierpniu drzewo poddano oględzinom. We wrześniu gmina złożyła wniosek o zezwolenie na wycinkę. W listopadzie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wniosek rozpatrzyła przychylnie. Jednak było to już po orkanie.
Śledztwo umorzone, winnych brak
Śledczy badali między innymi to, czy wypadek miał charakter wyłącznie losowy, czy był następstwem zaniedbań ze strony osób działających w imieniu zarządcy drogi, urzędników gminnych lub tych z RDOŚ.
29 sierpnia prokurator prowadzący sprawę podjął decyzję o umorzeniu śledztwa. Dlaczego? - Z ustaleń wynika, że drzewo było przeznaczone do wycinki, a procedura zmierzająca do jego usunięcia została zainicjowana. Nie można jednak stwierdzić, aby ktokolwiek - w tym przypadku - nie dopełnił swoich obowiązków. Wszystko toczyło się właściwym trybem i nie było tu uzasadnienia do zastosowania trybu nadzwyczajnego - wyjaśnia Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu. I dodaje, że stwierdzono także, że obowiązujące przepisy prawa nie dają podstaw do profilaktycznego - bez uzyskania właściwej zgody - usuwania drzew.
Decyzja o umorzeniu śledztwa nie oznacza jednak końca sprawy. Rodzina ofiary wypadku - w ciągu siedmiu dni - może złożyć zażalenie na takie rozstrzygnięcie.
Do zdarzenia doszło w Dobrzeniu Wielkim:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24