Trzy psy i dwa koty zostały odebrane właścicielom przez Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Jak mówią inspektorzy warunki w jakich przebywały czworonogi były fatalne. Na dowód pokazują zdjęcia. A na nich: walające się śmieci, opony, deski i mnóstwo odchodów. Suczki były przywiązane łańcuchami do ściany, koty nie miały dostępu do światła.
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt otrzymał informację o trzech suczkach żyjących w niezamieszkałym domu w jednej z miejscowości pod Starą Kamienicą. - Na miejscu okazało się, że psy utrzymywane są na uwięzi w części gospodarczej domu. Przez wiele lat nie opuszczały tego miejsca - mówi Konrad Kuźmiński z DIOZ.
Co więcej, do ściany były przywiązane łańcuchami. Nie miały legowisk. Jak przekazuje Kuźmiński zwierzęta w zamknięciu przebywały od ośmiu lat. - Właścicielka przekonywała, że mają dobre warunki i opiekę. Twierdziła, że spuszczała je z łańcuchów. Jednak nie były wypuszczane na spacery, a biegały po pomieszczeniu - relacjonuje inspektor. I dodaje: właścicielka nie chciała oddać zwierząt dobrowolnie, potrzebna była asysta policji.
Posadzka pełna odchodów i "totalny smród"
Miejsca do biegania nie miały dużo, bo jak widać na zdjęciach pomieszczenie było wypełnione śmieciami i deskami. "Posadzka, po której chodziły (zwierzęta - przyp. red.) miała konsystencję plasteliny, zaś warstwa odchodów w niektórych miejscach mogła sięgać nawet 30 cm" - relacjonują na Facebooku inspektorzy. Na nagranym przez nich filmie słychać: "niesamowity smród, smród jest totalny".
Okazało się, że w budynku znajdowały się też dwa koty. Mieszkały w pomieszczeniu, którego okna były zabite deskami. Bez dostępu do światła dziennego. Za to ze stertą śmieci i odchodów. "Jak się okazało, podczas przeprowadzonego wywiadu środowiskowego, zabezpieczone koty zostały skradzione sąsiadowi dwa lata wcześniej" - relacjonują inspektorzy.
Warunki były fatalne. Zwierzętom nie brakowało jedynie jedzenia. Tego miały mieć pod dostatkiem.
"Są zszokowane światem"
Odebrane zwierzęta trafiły do weterynarza. Zostały przebadane, odpchlone i odrobaczone. Są zaniedbane, mają zapalenia oczu, uszu i skóry. Muszą być leczone. Inspektorzy zapowiadają: zawiadomimy prokuraturę.
Czworonogi trafiły do domów tymczasowych. - Mają braki socjalizacyjne, są wycofane. Teraz odkrywają świat na nowo. Zdziwieniem był dla nich pierwszy kontakt z trawą i świeże powietrze. Są zszokowane światem - przyznaje Kuźmiński.
Właścicielom za znęcanie się nad czworonogami może grozić do dwóch lat więzienia, a także konieczność zapłaty nawiązki w wysokości do 100 tys. złotych. Inspektorzy będą też walczyć o zakaz posiadania zwierząt dla właścicieli odebranych psów i kotów.
Teraz zbierają pieniądze na leczenie i szczepienie czworonogów. Wszyscy, którzy chcą pomóc wolontariuszom mogą kontaktować się z DIOZ.
Autor: tam/g / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt