"Dziura w ziemi, sztolnia lub tunel" w okolicy miasta, a w nim "przedmioty o wartości historycznej" - takie zgłoszenie wpłynęło do starostwa powiatowego w Kamiennej Górze (woj. dolnośląskie). Urzędnicy ruszyli w teren, by na własne oczy zobaczyć miejsce opisane w zawiadomieniu. Co dalej? - Będziemy wyjaśniać sprawę - zapewnia starosta. To kolejne zgłoszenie o skarbach jakie w ciągu kilku ostatnich miesięcy wpłynęło do urzędników z Dolnego Śląska.
Co ma znajdować się pod Kamienną Górą? - Ze zgłoszenia wynika, że na tym terenie jest dziura w ziemi, sztolnia lub tunel. Ciężko stwierdzić, co jest w środku, bo tego znalazca nie określa. Nie mówi ani o pociągu, ani o ciężarówkach, ani o skrzyniach, tylko o miejscu, gdzie potencjalnie mogą znajdować się przedmioty o wartości historycznej - wyjaśnia Jarosław Gęborys, starosta kamiennogórski.
Nieoficjalnie jednak wiadomo, że znalazca ma twierdzić, że to miejsce, w którym niemieccy żołnierze mieli ukryć kosztowności zrabowane na terenie Polski.
Chce sam sprawdzić teren
Zgodnie z ustaleniami we wtorek urzędnicy ze starostwa razem ze zgłaszającym, który chce pozostać anonimowy, wyszli w teren, by obejrzeć miejsce ukrycia potencjalnych skarbów. Jak przyznał starosta, widać było niewiele. - Nie widać nic oprócz krzaków i drzew. Sprawę utrudnia śnieg. Jednak byliśmy, zobaczyliśmy i będziemy podejmować dalsze czynności formalno-prawne zmierzające do wyjaśnienia sprawy - mówi Gęborys. Wiadomo, że mężczyzna, który złożył zawiadomienie o skarbach, chce na własną rękę zająć się eksploracją terenu. Jednak najpierw musi uzyskać niezbędne pozwolenia.
Przedmioty o wartości historycznej mają znajdować się w lesie na terenie powiatu kamiennogórskiego:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Pawlukiewicz