- Uwierzyłyśmy nawigacji i to był błąd - mówi kobieta, która chciała dojechać do Kamiennej Góry, ale utknęła w zaśnieżonym lesie. Auto zakopało się na leśnym dukcie. Niezbędna była pomoc strażaków.
Trzy kobiety jechały z Jeleniej Góry do Dolnośląskiego Centrum Rehabilitacji w Kamiennej Górze. - Zobaczyłyśmy otwarty szlaban. Myślałyśmy, że droga prowadzi na ulicę Korczaka 1. Tak jak pokazywała nawigacja - mówi pani Elwira. Niestety, GPS wyprowadził kobiety w sam środek zaśnieżonego lasu. Ich auto utknęło w jednej zasp.
"Nie wierzcie nawigacji"
Początkowo kobiety myślały, że poradzą sobie same. - Myślałyśmy, że ta droga jakoś tam idzie dalej. Ale w pewnym momencie stwierdziłyśmy, że czas płynie i to nie są żarty - relacjonuje pani Elwira. Podróżne spotkały spacerowicza, który powiedział im w jakim orientacyjnie miejscu się znajdują.
Na pomoc wezwano strażaków. Do akcji ruszył terenowy wóz bojowy, skuter i kilkunastu strażaków. Po kilku godzinach kobiety udało się odnaleźć. Jedna z nich źle się poczuła i została przewieziona do szpitala. Po odnalezieniu i uwolnieniu przez strażaków pani Elwira podkreślała: nie wierzcie nawigacji. - Trzeba zwolnić, pytać. Nie ma co wierzyć. Jesteśmy na to żywym przykładem - skwitowała mieszkanka Jeleniej Góry.
Kobiety jechały do Kamiennej Góry:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław