W kopalni granitu na Dolnym Śląsku zarwała się półka skalna. Jedna osoba nie żyje, a druga została ranna. Prace w kamieniołomie zostały wstrzymane.
Służby informację o wypadku w kamieniołomie w Kostrzy koło Strzegomia otrzymały po godzinie 13.30. Z informacji strażaków, którzy pracowali na miejscu wynika, że w rejonie osunięcia się ściany znajdowały się trzy osoby. - Jedna osoba odskoczyła, a dwie zostały przysypane - informuje członek ochotniczej straży pożarnej z Kostrzy.
Kilkadziesiąt minut akcji i zawrócony śmigłowiec
Po kilkudziesięciu minutach strażakom udało się wydostać spod skał dwie osoby. Wiadomo, że do przysypanego mężczyzny poleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Po wyciągnięciu na powierzchnię lekarz stwierdził zgon jednego z mężczyzn. Drugiego poszkodowanego przetransportowano do szpitala - przekazała sierż. Magdalena Ząbek z świdnickiej policji. Jak informują pracownicy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego ranny, który trafił do szpitala jest w stanie stabilnym.
Jak powiedział portalowi swidnica24.pl st. kpt. Waldemar Sarlej, rzecznik świdnickiej straży pożarnej ratownicy pracowali w ogromnym stresie, "bo istniało zagrożenie, że zawali się kolejna zwietrzelina".
Na miejscu pracuje prokuratura i policja, pogotowie ratunkowe. - Prace w kamieniołomie zostały przerwane - mówi Łukasz Pyzik, dyrektor kopalni granitu w Kostrzy.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław