Deweloper został skazany na 3 lata więzienia i musi oddać niemal milion złotych osobom, od których wziął pieniądze na mieszkania. Wszystko dlatego, że sprzedawał lokale z obciążoną hipoteką. Wyrok jest nieprawomocny.
Sprawa dotyczyła budowy osiedla w Nowej Wsi Królewskiej. - Nie ma wątpliwości, że czyny, których dopuścił się Czesław W., cechuje wysoki stopień szkodliwości społecznej, dlatego kara powinna być surowa - mówił, cytowany przez opolską "Gazetę Wyborczą", sędzia Dariusz Kita z Sądu Okręgowego w Opolu. W sumie ofiarami nieuczciwego dewelopera padło 70 osób.
Pogrążyła go fałszywa dokumentacja
Prokuratura oskarżyła dewelopera o to, że przedstawiał sfałszowane dokumenty, z których wynikało, że sprzedawane przez niego mieszkania nie są obciążone hipoteką. Była to nieprawda, bo w banku wziął kredyt właśnie pod hipotekę bloków, które dopiero miały powstać. Firma dostała kredyt w wysokości 8,5 mln złotych. Za tę kwotę powstało 48 mieszkań, które znalazły nabywców. Deweloper kredytu jednak nie spłacił. Dług ciążył na sprzedanych mieszkaniach.
Odda część pieniędzy
W. przyznał się do wszystkiego. Sąd skazał go na 3 lata więzienia. Mężczyzna musi też oddać niemal milion złotych osobom, od których zainkasował pieniądze na mieszkania, ale które nigdy nie otrzymały aktu własności. W. ma też zapłacić 40 tys. złotych grzywny, musi ponieść koszty sądowe, a przez 5 lat nie będzie mógł prowadzić podobnej do deweloperskiej działalności gospodarczej.
To nie koniec sprawy, bo tylko część klientów odzyska od dewelopera swoje pieniądze. Jak pisze "Gazeta Wyborcza" pozostali, którym mężczyzna sprzedał lokale na podstawie sfałszowanych dokumentów, mogą spodziewać się tego, że wierzyciel wystąpi do nich o spłatę zaciągniętego kredytu na budowę mieszkań, którego deweloper nie spłacił. Wyrok jest nieprawomocny.
Wyrok zapadł przed Sądem Okręgowym w Opolu:
Autor: tam / Źródło: opole.wyborcza.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock