- Najpierw ukradł pieniądze, skorzystał z karty kredytowej, a następnie poszedł do jej domu. Zabrał mikser, rożen, odtwarzacz płyt, mikrofalówkę i dwa komplety noży - wymieniają prokuratorzy, którzy oskarżyli właśnie Bartłomieja G. o to, że okradł własną partnerkę.
- Skierowaliśmy właśnie do sądu akt oskarżenia przeciwko 33-latkowi z Wrocławia - informuje Małgorzata Klaus z prokuratury okręgowej we Wrocławiu.
"Zanim pojechała do szpitala, dała mu torebkę"
Śledczy twierdzą, że Bartłomiej G. okradł swoją dziewczynę. - Para była razem, kiedy doszło do wypadku samochodowego. Partnerka 33-latka została ranna, musiała więc zostać zabrana przez karetkę - opowiada Klaus. - Przed odwiezieniem do szpitala dała jednak Bartłomiejowi G. swoją torebkę. Z całą zawartością - dodaje.
Mężczyzna dostał więc portfel swojej partnerki i klucze do domu. - Zabrał całą gotówkę, czyli 400 zł. Skorzystał również z jej karty kredytowej, bo znał pin. Wypłacił z jej konta 800 zł - wymienia prokurator.
Poszedł do jej domu
33-latek skorzystał też z kluczy i poszedł do domu kobiety. - Z mieszkania wyniósł mikser, dekoder telewizji cyfrowej, rożen, odtwarzacz płyt, mikrofalówkę i dwa komplety noży, warte łącznie 750 zł - wymienia Klaus.
Bartłomiej G. został już przesłuchany przez śledczych. Mężczyzna przyznał się do winy. Teraz w więzieniu może spędzić nawet pięć lat.
Autor: bieru//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24