Cmentarz Oficerów Radzieckich we Wrocławiu został zamknięty do odwołania. Dlaczego? Wszystko przez zły stan drzew. Topole rosnące na cmentarzu mogą się w każdej chwili przewrócić. O zamknięciu nekropolii poinformowany został Konsulat Federacji Rosyjskiej.
Wojewoda dolnośląski podjął decyzję o zamknięciu cmentarza przy ul. Karkonoskiej w trybie pilnym. Skąd taka decyzja?
- Cmentarz zamknęliśmy po sygnale od jednego z mieszkańców, którego posesja sąsiaduje z nekropolią. Jedno z drzew upadło na jego ogrodzenie. Okazało się, że drzewa stwarzają zagrożenie życia - tłumaczy Marta Libner z biura prasowego urzędu wojewódzkiego we Wrocławiu. Od kilku dni na cmentarz nie da się wejść: bramki są zamknięte, dodatkowe zamontowano od strony alei Karkonoskiej i ulicy Wyścigowej, zamontowano też tabliczki informujące o zamknięciu.
Otworzą, gdy wytną drzewa
Strona rosyjska została powiadomiona o zamknięciu cmentarza. Ten będzie mógł być otwarty dopiero po usunięciu zagrożenia, czyli wycięciu starych i schorowanych drzew, które w każdej chwili mogłyby runąć na ziemię. Urzędnicy mają już fundusze na uporządkowanie terenu. Wiadomo jednak, że Zarząd Cmentarzy Komunalnych nie zdąży uporać się z wycinką przed 1 listopada. - To miejsce jest symboliczne, dlatego jeśli ktoś chce w dniu Wszystkich Świętych uczcić pamięć żołnierzy to może złożyć znicze i kwiaty pod bramą cmentarza. Nikt ich nie będzie stamtąd wyrzucał - zapewnia Libner.
Wojenne pozostałości
Budowę nekropolii rozpoczęto jeszcze w trakcie trwania oblężenia Wrocławia w 1945 roku. Na niej spoczęło 763 oficerów Armii Czerwonej poległych podczas walk. Przy głównym wejściu na cmentarz ustawiono dwie armaty, przy wejściach bocznych cztery czołgi. To sprzęt, który był używany podczas walk o Wrocław przez 6. Armię I Frontu Ukraińskiego.
Cmentarz Oficerów Radzieckich mieści się przy alei Karkonoskiej we Wrocławiu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Siliesiac