Suka oszczeniła się na balkonie, pieski spadły i zginęły. Prokuratura wszczęła śledztwo

Do zdarzenia doszło 1 sierpnia. Leżące na ziemi szczeniaki zauważyli mieszkańcy jednego z blokowisk w Brzegu. O sprawie poinformowali służby. Okazało się, że maleńkie czworonogi przyszły na świat chwilę przed upadkiem z balkonu. W mieszkaniu nikogo nie było. By ściągnąć z balkonu suczkę strażacy musieli dostać się tam z dachu. Żaden z piesków nie przeżył upadku z wysokości.

Właścicielka suczki wciąż nie została przesłuchana. Jednak sprawę badają prokuratorzy. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów. - Wszczęliśmy dochodzenie. Na ten moment wiemy, że z nieokreślonych powodów szczenna suka przebywała na balkonie. Wszystko wskazuje na to, że nie był to incydent. Sąsiedzi widywali tam psa już wcześniej - informuje Waldemar Chrząszcz, szef Prokuratury Rejonowej w Brzegu. I dodaje, że teraz zadaniem śledczych będzie ustalenie, czy psa częściej pozostawiano na balkonie, czy był to jednorazowy przypadek.

Wiadomo, że miejsce było nasłonecznione, a do dyspozycji czworonoga była niewielki stołek pod którym suczka mogła znaleźć cień. - Jeśli okaże się, że nie był to incydent, ale sytuacja się powtarzała to takie działanie właściciela ma znamiona przestępstwa. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt za przetrzymywanie w niewłaściwych warunkach jest znęcaniem się - mówi prokurator.

Suczka z balkonu trafiła pod opiekę Brzeskiego Przytuliska "Przytul Psisko". Tam prawdopodobnie pozostanie do końca wyjaśnienia sprawy. - Czuje się już lepiej, choć przeżyła wielką traumę. Jest grzeczna, słucha się, ale jest lękliwa i potrzebuje czasu, by zaufać człowiekowi - mówi Alicja Michałowicz, która opiekuje się czworonogiem.

Do zdarzenia doszło w Brzegu:

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław