Dwóch braci lekarzy oraz farmaceutka, żona jednego z nich, są podejrzani o rozbój na mężczyźnie, który stawiał im altankę ogrodową. - Kiedy nie mogli dogadać się z wykonawcą, zwabili go w konkretne miejsce. Grozili, przykładali do głowy maczetę, pobili oraz okradli - informuje prokuratura.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Trzebnicy. Jak ustalili śledczy, do napadu doszło 9 czerwca. Tłem całej sprawy miała być altanka ogrodowa. Prokuratura twierdzi, że obie strony (Patryk F. i Joanna F. - lekarz i farmaceuta oraz przedsiębiorca wykonujący zlecenie) nie mogły dogadać się co do ostatecznego wykonania konstrukcji.
Przemoc i groźby
- Sprawcy podstępem zwabili pokrzywdzonego do Wilczyna, a tam cztery zamaskowane osoby doprowadziły go do stanu bezbronności - mówi Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Jak? Prokurator Klaus wymienia: przewrócili na ziemię, rozciągali mężczyznę trzymając go za nogi, ściągali buty, przykładali maczetę do głowy, prysnęli gazem pieprzowym w twarz, kopali po tułowiu.
Oprócz tego mężczyzna miał zostać okradziony przez napastników. - Zabrano mu pieniądze w kwocie 2,5 tysiąca złotych, karty bankomatowe oraz dokumenty. Kazano mu również podpisać papiery - pierwszy to protokół zajęcia nieruchomości, drugi był dokumentem "in blanco". Na pustej białej kartce ofiara miała złożyć swój podpis oraz napisać, że akceptuje zawartą powyżej treść - informuje prokuratura.
Zarzuty i aresztowania
Pokrzywdzony nie doznał poważnych obrażeń ciała, ale po tych wydarzeniach zgłosił sprawę na policję. Twierdzi, że widział Patryka F. i jego żonę Joannę F. To ich wskazał jako sprawców. Pozostała czwórka nosiła na głowach kominiarki.
Małżeństwo zostało zatrzymane. Później ich los podzielił także Dominik F., brat Patryka F., również pracujący w zawodzie lekarskim. To on miał być jedną z czterech zamaskowanych osób.
Patryk F. i Joanna F. usłyszeli zarzut kierowania napadem rabunkowym, natomiast bratu pierwszego z podejrzanych, Dominikowi F. przedstawiono zarzut udziału w napadzie rabunkowym. Grozi im od trzech do 12 lat więzienia. Obaj bracia zostali aresztowani - Patryk na dwa, natomiast Dominik na trzy miesiące.
Prokuratura chciała aresztu także dla farmaceutki, jednak sąd nie przychylił się do tego wniosku, uznając, że w jej przypadku wystarczy poręczenie majątkowe w wysokości 30 tys. złotych. Prokuratura będzie się odwoływać od tej decyzji.
Odwołania wnieśli również pełnomocnicy obu lekarzy. Sąd odrzucił już zażalenie na areszt pierwszego z nich. Wkrótce będzie rozpatrywał kolejne.
Policja próbuje ustalić i namierzyć pozostałe trzy osoby, które miały brać udział w napadzie.
Do zdarzenia doszło w Wilczynie na Dolnym Śląsku:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock