Dzięki śladom DNA po 11 latach policji udało się rozwiązać sprawę gwałtu, do którego doszło w Bolesławcu. 45-letni podejrzany wpadł, bo popełnił kolejne przestępstwo. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla mężczyzny.
Bolesławieccy policjanci ustalili podejrzanego o gwałt dzięki śladom, które były pobrane na miejscu zdarzenia w 2014 roku. Mający dziś 45 lat mężczyzna dopuścił się kolejnego przestępstwa i w trakcie czynności z jego udziałem pobrano materiał biologiczny, który okazał się kluczowy.
"Minęło bowiem 11 lat i sprawa została rozwiązana, a dotyczyła zgwałcenia, do jakiego doszło w lutym 2014 roku. Ustalono także, że mężczyzna ten dokonał również kradzieży torebki z dokumentami i kartami bankomatowymi. Pokrzywdzona wówczas kobieta nie znała sprawcy" - opisuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Na zabezpieczonym przed laty niedopałku papierosa zlokalizowano ślad i wyodrębniono DNA, jednak wtedy nie udało się znaleźć mężczyzny, do którego on należał. Sytuacja zmieniła się na początku 2025 roku, kiedy analiza materiału biologicznego pobranego od mieszkańca Bolesławca, którego wcześniej zatrzymano za przestępstwo oraz DNA sprawcy z 2014 roku przyniosła pozytywny wynik.
Przyznał się
Podejrzany 45-latek, który obecnie odbywa karę pozbawienia wolności, przyznał się do zarzucanego mu czynu. W przeszłości mężczyzna był już karany za inne przestępstwa seksualne oraz przestępstwa przeciwko mieniu.
Sąd zdecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.
Autorka/Autor: SK/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP we Wrocławiu