Policjanci z Bolesławca (woj. dolnośląskie) po 17 latach ustalili dane podejrzanego o kradzież z włamaniem i przekazali sprawę do sądu z aktem oskarżenia. Udało się to zrobić dzięki śladowi biologicznemu z międzynarodowej bazy, z której korzystają między innymi angielskie służby. 34-letni mężczyzna usłyszał już zarzut.
Do włamania i kradzieży elektronarzędzi doszło w lutym 2007 roku na terenie Bolesławca. Śledczym udało się ustalić, że w trakcie włamania sprawca wypuścił z jednego z pomieszczeń psa rasy rottweiler, który najprawdopodobniej bronił swojego terenu. W wyniku tego złodziej został pogryziony.
Wszystko dzięki pozostawionemu śladowi
"Technik kryminalistyki zabezpieczył ślad biologiczny, który następnie został wprowadzony do bazy policyjnej, z której korzystają również służby innych państw. Na terenie Wielkiej Brytanii w związku ze sprawą kryminalną został zabezpieczony ślad biologiczny przypisany do mężczyzny. Jego wprowadzenie do bazy dało pozytywny wynik" - informuje aspirant sztabowy Anna Kublik-Rościszewska z bolesławieckiej policji.
Biuro Interpolu w Manchesterze poinformowało stronę polską o swoich ustaleniach. Policja w Bolesławcu zaczęła na nowo umorzone dochodzenie. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna ma obecnie 34 lata i mieszka w Legnicy.
Po 17 latach usłyszał zarzut
W sprawie kradzieży z włamaniem z 2007 roku podejrzany usłyszał zarzut, na początku października sprawa została zakończona aktem oskarżenia i przekazana do sądu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock