Strażacy ochotnicy z Byczyny (województwo opolskie) ruszyli z pomocą uwięzionemu, w nieużywanym zbiorniku przeciwpożarowym, bobrowi. Nie wiadomo, jak długo zwierzak był w potrzasku. Nie potrzebował jednak pomocy weterynaryjnej, a po odzyskaniu wolności - jak mówią strażacy - żwawym krokiem ruszył w rejon żerowania.
Strażacy otrzymali zgłoszenie o dzikim zwierzęciu, które utknęło w byłym zbiorniku przeciwpożarowym w Biskupicach. Z informacji przekazanej ratownikom wynikało, że zwierzak to prawdopodobnie bóbr, który sam nie potrafi opuścić pułapki. Jak mówi Karol Grzyb ze straży pożarnej w Kluczborku do zgłoszenia zadysponowano dwa zastępy strażaków: jeden PSP z Kluczborka i jeden zastęp ochotników z Byczyny. Na miejscu pierwsi pojawili się ochotnicy. OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
"Żwawym krokiem ruszył w rejon żerowania"
- W pustym, nieużywanym zbiorniku był bóbr. Zwierzę musiało przebywać tam od dłuższego czasu - relacjonuje Grzyb. I dodaje, że ratownicy zeszli do zbiornika po drabinie, zlokalizowali zwierzaka i - przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności - wyciągnęli go z betonowej pułapki. - Bóbr nie potrzebował pomocy weterynaryjnej i żwawym krokiem ruszył w rejon żerowania - przekazuje strażak.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Byczyna