Aż 15 tysięcy złotych za mandaty zapłacą w sumie 32-latka i 42-latek zatrzymani przez policję w Bierawie (woj. opolskie). Wszystko dlatego, że jechali na podwójnym gazie, a potem chcieli uciec rowerami przed funkcjonariuszami, którzy do dyspozycji mieli radiowóz.
Wszystko rozegrało się w poniedziałek. Policjanci z kędzierzyńsko-kozielskiej drogówki kontrolowali prędkość pojazdów jadących Bierawą. Po godzinie 19 zauważyli dwoje rowerzystów - kobietę i mężczyznę, których styl jazdy wskazywał, że mogą być pod wpływem alkoholu.
Ucieczka skazana na porażkę
- Aby podjąć kontrolę i sprawdzić stan trzeźwości cyklistów, jeden z funkcjonariuszy wyszedł na jezdnię dając im sygnał do zatrzymania. Jednak pomimo kilkukrotnego wezwania do zatrzymania rowerzyści ominęli mundurowych i zaczęli uciekać - tłumaczy sierż. szt. Monika Frąckowiak z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Daleko jednak uciec nie mogli. Policjanci poruszający się radiowozem mieli wyraźną przewagę nad rowerami napędzanymi wyłącznie siłą nóg.
- Policjanci pojechali za nimi włączając sygnały świetlne i dźwiękowe. Dopiero to poskutkowało zatrzymaniem się cyklistów - wyjaśnia Frąckowiak.
Zapłacili wysoką cenę
Podejrzenia policjantów szybko się potwierdziły - badanie trzeźwości wykazało, że 32-letnia kobieta miała blisko 1,5 promila, natomiast 42-letni mężczyzna niemal dwa promile alkoholu w organizmie.
- Za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości oboje ponieśli konsekwencje w postaci mandatu karnego w wysokości 2500 złotych. Z kolei za niestosowanie się, w celu uniknięcia kontroli, do sygnału policjanta nakazującego zatrzymanie pojazdu, zarówno 32-latka, jak i i 42-latek zostali ukarani mandatem w wysokości pięciu tysięcy złotych - podaje Frąckowiak.
Łącznie rowerzyści zapłacą więc 15 tysięcy złotych kary.
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24