60-latek zginął w pożarze domu w Sędzisławiu na Dolnym Śląsku. Strażakom udało się uratować z płomieni żonę mężczyzny. Trafiła do szpitala.
- W nocy z wtorku na środę dostaliśmy zgłoszenie o pożarze budynku. Ogień pojawił się około północy - informuje dyżurny straży pożarnej w Kamiennej Górze. - Gdy dojechaliśmy na miejsce płomienie objęły już parter i pierwsze piętro - dodaje.
Jedna osoba nie żyje
- Zauważyłem, że pali się u sąsiadów. Ogień to aż buchał przez okna - relacjonuje jeden ze świadków pożaru. - Strażacy biegali, usłyszeli krzyki na pierwszym piętrze. Znaleźli tam właścicielke mieszkania - dodaje.
W pożarze zginął 60-letni mężczyzna. Strażacy uratowali jego żonę. Kobieta została przewieziona do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W akcji brało udział 7 jednostek straży pożarnej. Przyczyny pojawienia się ognia w domu bada teraz policja.
Autor: balu / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | A.Pawlukiewicz