Wskoczył do szczeliny między budynki szukać piłki, a potem nie mógł się wydostać. 10-latkowi z Kamiennej Góry na pomoc przyjechała straż pożarna.
- Dzieci grały w piłkę. Ta wpadła im do łącznika miedzy budynkami, do którego nie było dojścia. Chłopak zeskoczył, a potem nie mógł się wydostać – mówi st. ogniomistrz Sławomir Helfoier z kamiennogórskiej straży pożarnej.
"Wrzucili mnie na dach"
Strażacy przy pomocy drabin weszli na dach garażu, a następnie zeszli do szczeliny między budynkami. Wydostali stamtąd dziesięciolatka. Chłopcu nic się nie stało.
- Koledzy powiedzieli, żebym wszedł i wyciągnął piłkę. Wrzucili mnie na ten dach. Wszedłem do szczeliny i już nie mogłem wyjść – opowiadał po akcji 10-latek.
Chłopiec został przekazany policjantom. – Nasi funkcjonariusze zawieźli chłopaka do domu i przekazali go rodzicom. Na razie nie prowadzimy postępowania dotyczacego ewentualnego niedopilnowania dziecka – powiedział Waldemar Oszmian z kamiennogórskiej policji.
Autor: dr/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Pawlukiewicz