Brutalne morderstwo dzieci, bezradna policja i naziści oskarżający Żydów

Jak wyglądało Breslau w 20-leciu międzywojennym? "Miasto stało się bankrutem. Przyciągało awanturników"
Jak wyglądało Breslau w 20-leciu międzywojennym? "Miasto stało się bankrutem. Przyciągało awanturników"
M. Cepin/ K. Połosak | fotopolska.eu, TVN24 Wrocław
Do dzisiaj niektórzy wierzą w to, że Żydzi naprawdę rytualnie zabijali chrześcijańskie dzieci. M. Cepin/ K. Połosak | fotopolska.eu, TVN24 Wrocław

W 1926 r. niemieckim Breslau wstrząsnęła makabryczna zbrodnia. W dwóch punktach miasta znaleziono poćwiartowane zwłoki dzieci: 8-letniego Ottona i jego starszej siostry Eriki. Mordercy nie udało się znaleźć. Po kilku latach dramat rodziny Fehse wykorzystał nazistowski tygodnik, oskarżając Żydów o mord rytualny. To koszmar, który tę społeczność prześladuje co najmniej od XII wieku. Choć wielokrotnie udowadniano, że takie oskarżenia to antysemickie pomówienia, to do dzisiaj niektórzy wierzą w to, że Żydzi naprawdę rytualnie zabijali chrześcijańskie dzieci.

Była sobota, 5 czerwca 1926 r. Przed południem 10-letnia Erika i jej dwa lata młodszy brat Otto zbiegli z trzeciego piętra kamienicy, która stała w okolicach Koenigsplatz (dzisiejszego placu Jana Pawła II). Spieszyli się, bo dziadek poprosił ich, by poszli odebrać przesyłkę na Pocztę Paczkową. Niedaleko, jakieś 30 minut marszu. Starszy pan pewnie przewidział, że dla ciekawskich wnuków, zatrzymujących się co chwilę przed wystawami sklepów i kramami handlarek, droga będzie trochę dłuższa. Nie mógł przypuszczać, że już więcej ich nie zobaczy.

"Miejsce nie do polecenia"

Jak pisze w "Encyklopedii Wrocławia" prof. Franciszek Biały, dzieci po raz ostatni widziano po południu na Dominikanerplatz. Przez kilka następnych godzin zaniepokojona matka i zdenerwowany dziadek nie wiedzieli, co się dzieje z Eriką i małym Ottonem.

Breslau lat 20. XX wieku nie był przyjaznym miejscem. Duże miasto, ośrodek przemysłowy, przyciągało różnego rodzaju awanturników. Zdarzało się, że dzieci ginęły bez śladu. W ślepym zaułku czy na korytarzu zapuszczonej kamienicy łatwo było wpaść w ręce typa spod ciemnej gwiazdy. - To zdecydowanie nie było bezpieczne miejsce - mówi dr hab. Tomasz Głowiński z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego.

To niedaleko Dominikanerplatz dzieci widziano po raz ostatnifotopolska.eu

Makabryczna przesyłka ze szczątkami wnuczki

Gdy matka odchodziła od zmysłów, nadeszła pierwsza przerażająca wiadomość: najpierw poćwiartowane zwłoki znaleziono obok miejscowej politechniki, później na rozrzucone zmasakrowane ciała natknął się ktoś w zalesionym Scheitniger Park (współcześnie Park Szczytnicki). Nie było wątpliwości, że to szczątki dzieci Fehse. Gdyby jednak zrozpaczona rodzina wciąż wierzyła w zaginięcie, dramatyczne potwierdzenie przyszło dwa dni później. 7 czerwca dziadek otrzymał paczkę z kolejnymi szczątkami wnuczki.

Próba wysunięcia oskarżeń przeciwko żydowskiej populacji Breslau zajmuje teraz uwagę najwyższych władz policji. Śledczy są na tropie organizatorów tej agitacji The Wisconsin Jewish Chronicle, "Ritual Murder Accusation Starts Stir in Breslau", 25.06.1926

To m.in. w Parku Szczytnickim znaleziono zwłoki zamordowanych dzieci fotopolska.eu

- Do pracy przystąpiła komisja morderstw wrocławskiej policji. Z Berlina ściągnięto Ernsta Gennata, szefa tamtejszej policji kryminalnej. Zbadano dokładnie trasę dzieci z ich mieszkania aż do samej poczty. Przepytano okolicznych mieszkańców - wylicza działania stróżów prawa Grzegorz Pietrzak, który opisał historię na blogu "Tajemniczy Wrocław".

Mieszkańcy Breslau: to Żydzi zabili te dzieci. Na macę

Śledztwo było zakrojone na szeroką skalę, ale nie przynosiło rezultatów. Zamiast tego wzmagały się tylko podejrzenia. W mieście aż huczało od plotek. Z ust do ust przekazywano sobie pogłoski o tym, że dzieci zostały pozbawione krwi, bo Żydzi potrzebowali jej do macy. "Sprawa stała się głośna, a prasa prawicowa oskarżała Żydów o mord rytualny" - czytamy w "Encyklopedii Wrocławia".

Jak mówi Głowiński, wszystko dlatego, że w tamtym czasie w Breslau panował specyficzny klimat. - To była m.in. kwestia atmosfery po pierwszej wojnie światowej. Niemcy przegrali wojnę i szukali winnego. Przy okazji zdarzeń niewyjaśnionych, takich jak np. zaginięcia dzieci, które nie były rzadkimi przypadkami, szukano kozłów ofiarnych. Podejrzenia najłatwiej było skierować na "innych" - opowiada naukowiec. Efekt? "Próba wysunięcia oskarżeń przeciwko żydowskiej populacji Breslau zajmuje teraz uwagę najwyższych władz policji. Śledczy są na tropie organizatorów tej agitacji" - informowały dzienniki zza oceanu.

Breslau o zbrodnie oskarżało społeczność żydowską
Breslau o zbrodnie oskarżało społeczność żydowskąM. Cepin/ K. Połosak | fotopolska.eu, TVN24 Wrocław

Bezsilny tropiciel seryjnych morderców

Śledztwo było skomplikowane. Sprawca zbrodni wydawał się nieuchwytny. Działania policji miesiącami nie przynosiły rezultatów Grzegorz Pietrzak, autor bloga "Tajemniczy Wrocław"

Kilkanaście dni później w Odrze znaleziono ciało żydowskiego robotnika o nazwisku Haase. To była woda na młyn dla antyżydowskich środowisk. Według relacji "The Wisconsin Jewish Chronicle" z 25 czerwca 1926 r. niektóre gazety wskazywały, że śmierć mężczyzny ma związek ze sprawą dwójki zamordowanych dzieci.

Policja musiała brać pod uwagę związek między tymi dwoma przypadkami. Śledczy nakazali przeprowadzenie sekcji zwłok. Okazało się jednak, że martwy Haase ze sprawą nie miał nic wspólnego. Sekcja wykazała, że mężczyzna popełnił samobójstwo. "W czasie morderstwa rodzeństwa na pewno nie było go w mieście" - donosiły dzienniki.

- Śledztwo było skomplikowane. Sprawca zbrodni wydawał się nieuchwytny. Działania policji miesiącami nie przynosiły rezultatów - opowiada Pietrzak. I dodaje, że doświadczony detektyw Gennat przyznał, że sprawa wrocławskiego mordu to "jedna z największych porażek w jego karierze".

Według Reginy Stuerickow, autorki książki "Berlin - Kriminalfaelle 1914-1933" jednym z problemów Gennata był brak kontaktów w miejscowym środowisku. W Berlinie miał ich mnóstwo, był sławą, która stworzyła określenie "seryjny morderca". W Breslau tak dobrze sobie nie radził i choć miał na celowniku kilku podejrzewanych, to zadowalających efektów śledztwa nie było. Z tego powodu sprawę na kilka lat odłożono na półkę.

Rodzina Fehse mieszkała w okolicach Königsplatzfotopolska.eu

Rzekoma babcia oskarża "światowe żydostwo"

Szczątki dzieci zostały znalezione na placu w Breslau. Ciała były zmasakrowane, pozbawiono je krwi. Brakowało genitaliów. Uważano, że sprawcą jest żydowski rzeźnik. Zniknął bez śladu "Der Stuermer", "Der Ritualmord zu Breslau", 1934/32

Na jej wznowienie zrozpaczona rodzina czekała osiem kolejnych lat. "Kiedy wczoraj szedłem do skrzynki na listy, zobaczyłem nowy numer tygodnika 'Stuermer' z nagłówkiem 'Mord rytualny w Breslau'. Wygrzebano starą kryminalną sprawę (...), aby oskarżyć o nią Żydów. A wszystko to dzień przed tak zwanymi wyborami. (...) Życie w centrum nieustannych wyzwisk jest (...) na dłuższą metę nie do zniesienia" - zapisał żydowski historyk Willy Cohn w swoim dzienniku pod datą 19 sierpnia 1934 r.

Co napisano w 32. numerze propagandowego pisma hitlerowców? "Szczątki dzieci zostały znalezione na placu w Breslau. Ciała były zmasakrowane, pozbawiono je krwi. Brakowało genitaliów. Uważano, że sprawcą jest żydowski rzeźnik. Zniknął bez śladu".

Autorzy tekstu żądali, by śledczy wrócili do sprawy. Na dowód, że takie kroki są niezbędne, przytoczono przesłany do redakcji list rzekomej babci dzieci. Wynikało z niego, że kobieta jest przekonana, że jej wnuki to ofiary mordu rytualnego dokonanego "przez światowe żydostwo".

Policja mówi: "basta" i zatrzymuje sadystę

Zastępca szefa wydziału morderstw miejscowej policji wpadł w szał. - Zwołał konferencję prasową. Powiedział, że zarzuty są śmieszne. Poinformował też, że sprawa rodzeństwa Fehse to typowe zabójstwo na tle seksualnym - przypomina rozwój wypadków autor "Tajemniczego Wrocławia".

Jedna z okładek nazistowskiego tygodnika "Der Stürmer" z 1934 rokuChris Bainbridge | Wikipedia public domain

- To nonsens. Miarka się przebrała - powiedzieli śledczy, którzy artykuł uznali za zniekształcenie faktów i obrazę policji kryminalnej. Skonfiskowano wszystkie numery tygodnika i zakazano wydawania go w Breslau. Swoje oburzenie wyraziła też Delegacja Żydów Niemieckich w Rzeszy. Śledczy wznowili jednak postępowanie i ponownie otworzyli 120 tomów akt.

- Tym razem przyniosło to bardzo dobre rezultaty. Zatrzymano dwóch głównych podejrzanych: 35-letniego doktora Arthura Engela i 32-letniego Herbert Hoella, czechosłowackiego studenta - opowiada Pietrzak. I dodaje, że Hoell został uznany przez biegłych za sadystę.

Rozemocjonowana prasa relacjonowała postępy pracy śledczych. Donoszono więc o tym, jak wkroczono do pokoju na poddaszu, w którym mężczyzna "żył jak brudne zwierzę". "Znaleziono tam nie mniej niż 6700 pocztówek zapisanych notatkami. Na kolejnych 1230 luźnych kartkach były zapiski o adresach, zwyczajach i nazwiskach dzieci z Breslau" - podał jeden z dzienników. Wśród zanotowanych zdań wielokrotnie pojawiało się imię zamordowanej dziewczynki.

"To nie ja"

32-latek zaprzeczył, by miał cokolwiek wspólnego ze zbrodnią. Jednak świadkowie, którzy po latach zgłosili się do policjantów, stwierdzili że feralnego dnia widzieli go w towarzystwie dzieci Fehse. Śledczy mieli tylko poszlaki, wciąż brakowało im mocnych dowodów. - Winy nigdy mu nie udowodniono. Skrupulatnie wykorzystali to zwolennicy Hitlera, którzy ponownie wysunęli antysemickie zarzuty. Do dziś ta zbrodnia wykorzystywana jest przez środowiska neonazistowskie jako przykład rytualnego żydowskiego mordu - wyjaśnia Pietrzak.

Pod koniec lat 20-tych XX wieku to w nowym gmachu Prezydium Policji wrocławscy śledczy rozwiązywali zagadkę śmierci rodzeństwa fotopolska.eu

Jedna z inspiracji do filmu

H. Mario Raimondo-Souto w książce "Motion Picture Photography. A History, 1891-1960" przypomina, że to m.in. historia zabójstwa wrocławskich dzieci w 1931 r. była jedną z inspiracji do stworzenia przez Fritza Langa pierwszego dźwiękowego filmu - "M - Morderca". "Fabuła była zainspirowana serią zbrodni, do jakich dochodziło wcześniej w Niemczech, m.in. historii wampira z Duesseldorfu, oraz takich, w których ofiary to małe dzieci, jak rodzeństwo Fehse z Breslau, Hilde Kopernich i sprawa Auffmanna" - twierdzi autor.

****

"W przeszłości zarzucano Żydom porywanie chrześcijańskich dzieci. Czy uważa Pan/Pani, że porwania takie miały miejsce?" - takie pytanie zadali badacze z Centrum Badań nad Uprzedzeniami w 2009 i 2011 r. Wyniki pokazały, że w Polsce wciąż dość znaczna grupa ludzi wierzy w mord rytualny. W 2009 r. około 10 proc. z 1000-osobowej reprezentatywnej grupy odpowiedziało na pytanie twierdząco, dwa lata później w badaniu internetowym pozytywnie na zadane pytanie odpowiedziało około 9 proc. osób.

Czym właściwie jest mord rytualny? O takie działania w starożytnym Rzymie podejrzewani byli chrześcijanie, później czarownice i heretycy, ale od XII wieku najczęściej oskarżano o nie Żydów. Ci mieli porywać bezbronnych chrześcijan, najczęściej dzieci.

Jak mówi prof. Marcin Wodziński, kierownik Zakładu Studiów Żydowskich na Uniwersytecie Wrocławskim, początkowo zakładano, że mordów dokonuje się na chłopcach, a nie na dziewczynkach, bo miało to być "odtworzenie mordu na Jezusie".

"Na oczy, na obrzezanie i przyprawy"

- Żydzi niemal do dziś oskarżani są za śmierć Jezusa, nie przyjęli boskości, więc oskarżeni o bogobójstwo, odtwarzali akt morderstwa na chłopcu chrześcijańskim. Wytoczenie krwi to symbol wytoczenia krwi Chrystusa - opowiada profesor. I dodaje, że powszechnie wierzono, iż krew chrześcijańskiego dziecka musi być dodana do macy na święto Pesach.

Antysemickie ulotki na początku XX wieku pojawiły się w Kijowie. Autor przestrzegał chrześcijańskich rodziców przed ŻydamiWikipedia public domain

- Mówiono też, że wykorzystywana jest do innych obrządków. Zgodnie z jednym z nich lud wierzył, że dzieci żydowskie, podobnie jak kocięta, rodzą się ślepe i dopóki nie posmaruje się ich oczu krwią chrześcijańską, nie będą widziały - przytacza naukowiec. Według innych ludowych podań chrześcijańska krew miała być m.in. dobra do tamowania krwi przy obrzezaniu, skrapiania sprzedawanych przypraw i wykorzystywana do czarów.

Oskarżenia o mord rytualny pojawiały się w przypadkach zagadkowych zaginięć dzieci. Gdy rodzice nie upilnowali swoich pociech, a w okolicy mieszkał Żyd, to właśnie on był głównym podejrzanym. Zaraz pojawiały się głosy, że dziecko zostało porwane i zabite.

W 1926 r., dwa miesiące przed zabójstwem dzieci Fehse, w Radomiu wykryto intrygę wymierzoną w tamtejszą społeczność żydowską. Pod osłoną nocy dwóch Polaków próbowało porzucić ciało małego chłopca do piekarni macy. W trakcie "transportu" zostali przyłapani przez policję. Jak informowały gazety, "żydowska populacja odetchnęła z ulgą".

Kontrowersyjny obraz

W katedrze w Sandomierzu do dziś wisi obraz XVIII-wiecznego malarza Karola de Prevot. Przedstawia dzieci pocięte na części, nabite gwoździami beczki z dziećmi, z których cieknie krew, i psa pożerającego członki pozbawione krwi. Od 2006 do 2014 r. obraz był zasłonięty. Wystawiono go ponownie na widok publiczny dopiero po zamontowaniu obok specjalnej tabliczki, na której wyjaśnione jest, że Żydzi mordów rytualnych nigdy nie popełniali. Zabrania im tego religia.

Po wojnie na skutek rozpuszczonej plotki o porwaniu 8-letniego chłopca w Kielcach doszło do pogromu. 4 lipca 1946 roku zginęło 37 Żydów.

Obraz Karola de Prevot z katedry w SandomierzuWikipedia public domain

Autor: Tamara Barriga

Źródło zdjęcia głównego: fotopolska.eu, Katedra Medycyny Sądowej UM we Wrocławiu, The Wisconsin Jewisch Chronicle, The Indiana Gazette

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24