Liczący tysiąc żołnierzy kontyngent wycofywany z północno-wschodniej Syrii przeniesie się do zachodniego Iraku - zapowiedział szef Pentagonu Mark Esper. W Iraku amerykańscy żołnierze będą kontynuować operacje przeciwko tak zwanemu Państwu Islamskiemu.
Szef Pentagonu powiedział, że wycofywany z północno-wschodniej Syrii kontynent amerykańskich żołnierzy przeniesie się do zachodniego Iraku. Dodał, że poinformował o tym swojego irackiego odpowiednika.
Rozmawiając w sobotę z dziennikarzami towarzyszącymi mu w podróży na Bliski Wschód Mark Esper nie wykluczył jednocześnie, że siły USA przeprowadzałyby z Iraku misje antyterrorystyczne w Syrii. Szef Pentagonu dodał, że "z czasem te szczegóły zostaną wypracowane".
Wojska USA zostaną w Syrii
Zdaniem amerykańskiej agencji Associated Press, rozwój wydarzeń pokazał, że w najbliższym czasie nie zostanie zrealizowana zapowiedź prezydenta Donalda Trumpa dotycząca wycofania wojsk z Syrii oraz ich powrotu do USA.
W środę 16 października Trump powiedział: "Czas zabrać naszych żołnierzy do domu". "Ale jednak nie wracają oni do domu" - skomentowała Associated Press.
W czwartek Turcja zdecydowała się na zawieszenie na pięć dni ofensywy w północno-wschodniej Syrii, aby dać czas syryjskim Kurdom na wycofanie się z tego graniczącego z Turcją obszaru.
Tureckie siły i sprzymierzeni z nimi syryjscy bojownicy rozpoczęli ofensywę w północno-wschodniej Syrii 9 października po decyzji Trumpa o wycofaniu z północnej Syrii sił amerykańskich, które współpracowały z Syryjskimi Siłami Demokratycznymi (SDF) pod wodzą sił kurdyjskich w wojnie z tak zwanym Państwem Islamskim.
Władze w Ankarze uważają kurdyjskich bojowników z Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG), stanowiących trzon SDF, za terrorystów z powodu ich powiązań ze zdelegalizowaną w Turcji separatystyczną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK).
Autor: tas/adso / Źródło: PAP