Macron mówił o "śmierci mózgowej" NATO. Merkel: jesteśmy zależni od Sojuszu


Utrzymanie NATO ma ogromne znaczenie dla Niemiec - powiedziała w środę kanclerz Angela Merkel, broniąc Sojuszu Północnoatlantyckiego w niemieckim parlamencie. Był to komentarz do wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona o "śmierci mózgowej" NATO.

Macron w wywiadzie dla brytyjskiego tygodnika "Economist" z początku listopada tłumaczył, że problemem NATO jest brak koordynacji między Stanami Zjednoczonymi i Europą. Ostrzegał też inne kraje europejskie, że nie mogą liczyć na pomoc USA w zakresie obronności.

- Utrzymanie NATO dzisiaj leży jeszcze bardziej w naszym własnym interesie niż w czasach zimnej wojny, a przynajmniej jest to tak samo ważne jak wtedy, gdyż, jak to powiedział niemiecki minister spraw zagranicznych (Heiko Mass - red.), Europa obecnie nie może się sama bronić. Jesteśmy zależni od Sojuszu Północnoatlantyckiego, ważne jest, abyśmy pracowali na jego rzecz i wzięli na siebie większą odpowiedzialność - powiedziała kanclerz w Bundestagu.

Przypomniała, że NATO "chroniło przed wojną", od 70 lat gwarantując "wolność i pokój", częściowo dzięki "naszym amerykańskim przyjaciołom". Podkreśliła też wkład Sojuszu w stabilizację sytuacji na Bałkanach i w Afganistanie.

Merkel obiecała jednocześnie, że Niemcy od początku trzeciej dekady tego wieku zaczną przeznaczać na cele obronne 2 procent swojego PKB.

Merkel miała krytykować Macrona

To nie pierwszy raz, gdy Angela Merkel odniosła się do kontrowersyjnych słów Emmanuela Macrona. Jak informował "New York Times", podczas uroczystej kolacji w siedzibie prezydenta RFN na zamku Bellevue 10 listopada - w przeddzień 30-lecia upadku muru berlińskiego - szefowa niemieckiego rządu miała wprost powiedzieć Macronowi: "Mam dość ciągłego sprzątania potłuczonego szkła. Za każdym razem muszę sklejać filiżanki, które pan tłucze, tylko po to, byśmy mogli znów wspólnie usiąść i napić się herbaty".

Na konferencji prasowej na początku tego tygodnia rzecznik rządu RFN Steffen Seibert zastrzegł, że co do zasady nie informuje się o szczegółach poufnych rozmów. Według niego Merkel nie zachowała jednak we wspomnieniach z tego wieczoru "ani skargi, ani gniewu, ani kłótni".

Niemiecka kanclerz, jak poinformował Seibert, zapamiętała kolację jako "wspaniałe spotkanie" poświęcone głównie wydarzeniom i decyzjom sprzed 30 lat, które doprowadziły do zjednoczenia Niemiec.

Żołnierze i wydatki na armię w NATOReuters PAP

Autor: ft//kg/kwoj / Źródło: PAP