Szereg opinii prawnych, krytycznych wobec nowelizacji ustaw sądowych nazywanej represyjną, przedstawili w środę eksperci podczas prac komisji senackiej. - Polska ma prawo do własnych rozwiązań - przekonywał natomiast wiceminister sprawiedliwość Marcin Warchoł.
Połączone senackie komisje: ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji - rozpatrują w środę nowelizację ustaw sądowych, która przewiduje między innymi zmiany w systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów i modyfikację procedury wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.
Ustawa jest nazywana w komentarzach "represyjną", "kagańcową" bądź "dyscyplinującą".
Ustawa "rażąco sprzeczna z prawem Unii Europejskiej i konstytucją"
Przewodniczący komisji praw człowieka senator Aleksander Pociej (Koalicja Obywatelska) poinformował, że do Senatu wpłynęły dwie opinie prawne przygotowane przez profesorów prawa, które dotyczą zgodności przepisów noweli z prawem międzynarodowym.
Autor jednej z nich profesor Robert Grzeszczak podkreślił, że "nowela ustaw sądowych jest rażąco sprzeczna z prawem Unii Europejskiej, a także z prawem międzynarodowym (...) jak i z prawem krajowym". - Mam na myśli, że jest sprzeczna z konstytucją - dodał. - Ustawa dokonuje dalekiej ingerencji w sfery objęte niezawisłością sędziowską, unijną zasadę lojalności i zwłaszcza w zasadę pierwszeństwa prawa, skuteczności tego prawa i jego bezpośredniej skuteczności - wskazał prof. Grzeszczak.
Jego zdaniem nowelizacja ta "próbuje ubezskutecznić wyrok TSUE z 19 listopada 2019 roku i wyrok wykonawczy Sądu Najwyższego z 5 grudnia 2019 roku".
- Wejście tej ustawy w życie moim zdaniem jest nie do pogodzenia z dalszym członkostwem Polski w Unii Europejskiej. Jeśli jesteśmy państwem prawa, to nie możemy przyjmować ustawy, która mówi: nie będziemy stosować prawa Unii - mówił.
Jego zdaniem rozwiązania zawarte w ustawie kwestionują też podstawową zasadę systemu prawa UE - zasadę pierwszeństwa prawa unijnego nad krajowym.
"Zastrzeżenia budzi także sam cykl uchwalenia ustawy"
Również Biuro Legislacyjne Senatu w opinii do nowelizacji zgłosiło szereg zastrzeżeń związanych między innymi ze zgodnością założeń ustawy z konstytucją, merytoryczną spójnością rozwiązań i aspektami techniczno-legislacyjnymi. - Zastrzeżenia budzi także sam cykl uchwalenia ustawy przez Sejm. Niewątpliwie tempo prac legislacyjnych nie sprzyjało refleksji nad wszystkimi propozycjami zawartymi w projekcie i uniemożliwiło rzetelną jego korektę pod względem technicznym - podkreślił ekspert biura legislacyjnego Senatu Marek Jarentowski.
"Już mamy do czynienia z chaosem"
Z kolei w ocenie prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej Jacka Treli nowelizacja ustaw sądowych wprowadzi jeszcze większy chaos. - W tej chwili mamy już do czynienia z chaosem w postaci kilkudziesięciu tysięcy opatrzonych znakiem zapytania orzeczeń sądowych wydanych przez sędziów powołanych przez nową KRS - zaznaczył mec. Trela.
Wiceminister: Polska ma prawo do własnych rozwiązań
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, pytany o negatywne opinie ekspertów wobec nowelizacji, przekonywał, że Polska ma prawo do własnych rozwiązań, które jego zdaniem nie idą "tak daleko jak rozwiązania irlandzkie czy niemieckie". Dopytywany, czy wyobraża sobie jakikolwiek kompromis z opozycją, Warchoł odparł, że ustawa w obecnym brzmieniu już jest wynikiem kompromisu.
- Przecież wiele poprawek w Sejmie, które zostały przyjęte, jest efektem kompromisu i one znacząco łagodzą pierwotny charakter ustawy – powiedział, podkreślając, że jego zdaniem ustawa nie wymaga "żadnych poprawek".
We wtorek przez prawie cztery godziny nad skutkami nowelizacji debatowali członkowie senackiej komisji spraw zagranicznych i Unii Europejskiej. Senat zgodnie z planem prac Izby ma zająć się nowelizacją na posiedzeniu plenarnym 15-17 stycznia.
Tzw. ustawa represyjna
Uchwalona przez Sejm nowelizacja, między innymi Prawa o ustroju sądów i Ustawy o Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze, wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Nowelizacja wprowadza też zmiany w procedurze wyboru pierwszego prezesa SN. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów Sądu Najwyższego. Nowe przepisy są krytykowane przez opozycję, Rzecznika Praw Obywatelskich i część środowiska sędziowskiego. Negatywne opinie prawne w sprawie niektórych rozwiązań proponowanych w projekcie skierowali do Sejmu: RPO, Sąd Najwyższy oraz Biuro Analiz Sejmowych.
Będzie opinia Komisji Weneckiej
W środę marszałek Senatu Tomasz Grodzki spotkał się w Brukseli z wiceszefową Komisji Europejskiej Vierą Yourovą w celu konsultacji nowelizacji ustaw sądowych. Marszałek Senatu pod koniec grudnia wysłał również list do Komisji Weneckiej, w którym poprosił o opinię w sprawie noweli. Z informacji, do których dotarła Polska Agencja Prasowa wynika, że wydania przez Komisję Wenecką opinii na temat nowelizacji polskich ustaw sądowych należy oczekiwać w przyszłym tygodniu. Z kolei w czwartek i piątek delegacja Komisji Weneckiej złoży wizytę w Warszawie.
Autor: js/kab / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24