W wyniku osunięć ziemi, które nawiedziły dystrykty Bukwo i Kween we wschodniej Ugandzie, zginęło co najmniej dziewięć osób. Sześć z nich było członkami jednej rodziny. Do tragedii doszło po intensywnych opadach deszczu, które w nocy nawiedziły subregion Sebei.
W środę wieczorem w dystrykcie Kween lawina błotna pochłonęła dom, zabijając sześć osób. Do kolejnego zdarzenia doszło w czwartek rano w sąsiednim dystrykcie Bukwo. Zginęło wówczas troje dzieci.
Jak opowiedziała lokalna wódz wioski Kaptang Judith Chelangat, w czwartek około godziny trzeciej nad ranem otrzymała telefon z informacją, że niemal wszyscy mieszkańcy wioski zginęli i pilnie potrzebna jest pomoc. Razem z mężem szybko udała się na miejsce katastrofy. Ratownicy mieli trudności z dostępem do domów pokrytych błotem. Dopiero około godziny piątej rano, kiedy przybyło więcej osób, udało się odnaleźć ciała ofiar. W dwóch domach znaleziono również dwóch ocalałych, którzy w ostatniej chwili uciekli z budynków.
Trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa
Przedstawiciel ugandyjskiego oddziału Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża Moses Checho, poinformował, że trzy w katastrofie zniszczone zostały trzy gospodarstwa domowe. Poza sześcioma ofiarami śmiertelnymi cztery osoby są poważnie ranne - przebywają w szpitalu. Ratownicy wraz z mieszkańcami usuwali błoto i gruzy w poszukiwaniu ciał.
Opady deszczu zakłóciły również ruch drogowy. Most na drodze między Kapchorwa a Suam został zasypany błotem i szczątkami niesionymi przez powódź. Dostęp do miasta Bukwo pozostaje utrudniony ze względu na złą pogodę i stan dróg, co komplikuje działania poszukiwawczo-ratunkowe.
Ratownicy z Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża współpracują z lokalnymi władzami i społecznością, by kontynuować operacje i dalej nieść pomoc poszkodowanym.
Autorka/Autor: jzb
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters