Jak inoformują włoskie media, Rzym od jakiegoś czasu nawiedzają opady i burze rozpoczynające się punktualnie o godzinie 17. Według specjalistów, to skutek utrzymującego się nad Europą układu wyżowo-niżowego. Ku zniecierpliwieniu mieszkańców Wiecznego Miasta, sytuacja ta może potrwać jeszcze kilka tygodni.
Od kilku tygodni w Rzymie według opadów deszczu można regulować zegarki. Chociaż pierwsza połowa dnia jest pogodna i ciepła, codziennie o godzinie 17 nad Wiecznym Miastem gromadzą się ciemne chmury i zaczyna padać deszcz lub nadchodzi burza.
Burzowy rozkład jazdy
Jak wyjaśnił meteorolog Edoardo Ferrara, regularnie powtarzające się opady to rezultat zablokowanego od tygodni krążenia powietrza atmosferycznego z powodu antycyklonu (czyli układu wyżowego), który zatrzymał się między północną Francją a Anglią. We Włoszech powoduje on występowanie północno-wschodnich podmuchów wiatru. Gdy nad Apeninami wczesnym popołudniem tworzą się chmury burzowe, wiatr przesuwa je na równiny, aż docierają nad Rzym. Dlatego o godzinie 17 w Wiecznym Mieście zaczyna padać.
- Rozkład jazdy jest taki sam - przekazał. - Sytuacja powtarza się każdego dnia, ponieważ struktura układów ciśnienia się nie zmienia.
Ekspert dodał, że taka sytuacja będzie panować do drugiego tygodnia czerwca. Burze we Włoszech mają przechodzić przez cały długi weekend, trwający w związku z piątkowym Świętem Republiki. Zapowiadane są w 10 regionach kraju, co zakłóci masowe wyjazdy w tych dniach. W podróż udało się lub wyruszy około 15 milionów Włochów.
W tych miejscach opady miały poważne konsekwencje
Ulewne deszcze nawiedziły inne części Włoch. We wtorek w mieście Carbonia na Sardynii padało tak obficie, że woda zalała ulice i wdarła się do domów. W mediach społecznościowych pojawiły się ujęcia zatopionych samochodów i nieprzejezdnych dróg.
Ponad dwa tygodnie temu w regionie Emilia-Romania na północnym wschodzie kraju doszło do serii rekordowych ulew, które wywołały powodzie. W żywiole zginęło 16 osób, a straty materialne wyceniono na siedem miliardów euro. Dziesiątki tysięcy osób nadal pozostają bez dachu nad głową.
Źródło: PAP, Leggo, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ioana Filipas/Shutterstock