Pożary w Turcji. W tym w miejscu kochanym przez Polaków

Wysokie temperatury w Turcji, sięgające 41 stopni Celsjusza, doprowadziły do pożarów lasów. Strażacy walczą z żywiołem w pięciu prowincjach: Bursa, Antalya, Sakarya, Kahramanmaras i Izmir, podał w piątek turecki dziennik "Hurriyet".

Jeden z najgroźniejszych pożarów, który wybuchł w prowincji Bursa, szybko rozprzestrzenił się z terenów leśnych na pobliskie strefy mieszkalne. Pośród płomieni na polach zostali uwięzieni rolnicy, służby skierowały do nich zespoły ratunkowe.

Lokalne władze podały, że do szybkiego rozwoju pożaru przyczyniły się silny wiatr oraz szyszki działające jako nośniki ognia i przenoszące go w odległe miejsca. Według lokalnych zespołów straży pożarnej po kilkugodzinnej akcji udało się w dużej mierze opanować ogień.

Ogień pojawił się także w turystycznej prowincji Antalya. Służby podjęły akcję gaśniczą zarówno z ziemi, jak i powietrza, korzystając z wozów strażackich i śmigłowców. Choć ogień objął słabo zaludniony teren i obecnie nie zagraża ludziom, nadal się utrzymuje i służby uważnie go monitorują.

W północno-zachodniej prowincji Sakarya także płoną tereny zalesione, a w prowincji Izmir w ciągu ostatnich 48 godzin wybuchły aż trzy pożary, z czego ostatni został zgłoszony w piątek przed południem. Żywioł został opanowany, ale w związku z suchymi i wietrznymi warunkami władze ostrzegły o wysokim ryzyku jego ponownego wybuchu.

Jak dodał "Hurriyet", pożary lasów są latem częstym zjawiskiem w Turcji, zwłaszcza w regionach Morza Egejskiego i Śródziemnego. Wszystko w wyniku gorącej i suchej pogody, która stwarza idealne warunki do szybkiego rozprzestrzeniania się ognia.

Podobne warunki panują latem w Grecji, która również zmaga się ostatnio z żywiołem. Ogień pojawił się na wyspie Chios w pobliżu Turcji oraz nadmorskich miastach na kontynencie, takich jak Palaia Fokaia i Thymari, około 40 kilometrów na południowy wschód od Aten.