Fale upałów, pożary i znikome opady - tak najkrócej można podsumować tegoroczne lato w skali świata. Jednak jak wskazują prognozy, to jeszcze nic w porównaniu z warunkami, które przyniesie nam przyszłość. Jak przewiduje klimatolog Peter Kalmus z NASA, mimo padających non stop rekordów temperatury, może to być ostatnie "tak chłodne" lato w naszym życiu.
- Za waszego życia nie będzie już tak chłodnego lata jak obecne i nie należy tego traktować jako żartu. To jest przerażające - ostrzegł Peter Kalmus, zajmujący się zmianą klimatu naukowiec amerykańskiej agencji kosmicznej NASA i aktywista klimatyczny.
Jak dodał badacz, jedynym sposobem na zakończenie koszmarnych upałów jest rezygnacja z paliw kopalnych.
"Większość ludzi nadal nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa, w którym się znajdujemy. To będzie najchłodniejsze lato w ciągu reszty twojego życia i nie można tego traktować jako memu - to powinno budzić prawdziwe przerażenie. Jest tylko jedno wyjście z tych koszmarnych upałów - zakończyć eksploatację paliw kopalnych tak szybko, jak to tylko możliwe" - napisał w mediach społecznościowych.
>>> Czytaj dalej: WMO: na dniach może paść nowy rekord ciepła dla Europy
Jak dodał fizyk, zawsze będą występować pewne wahania, jednak uśredniając trendy dotyczące upałów wiele wskazuje na to, że będzie to najchłodniejsze lato przez wiele lat. "JEŚLI społeczeństwo przejdzie w stan zagrożenia klimatycznego, możliwe, że planeta zacznie się ochładzać przed końcem stulecia" - przekazał.
Nie jest dobrze
Według amerykańskiej Narodowej Agencji Oceanów i Atmosfery (NOAA) oraz Programu Copernicus Climate Change Service (C3S), w skali całego świata, czerwiec 2023 roku był najcieplejszym tego typu miesiącem od czasu rozpoczęcia pomiarów.
Także lipiec przyniósł już niechlubne rekordy temperatury. Amerykańskie Narodowe Centra Prognoz Środowiskowych (National Centers for Environmental Prediction) poinformowały, że 7 lipca był w skali całego świata najgorętszym dniem w historii pomiarów. Średnia globalna temperatura wyniosła wtedy 17,23 st. C. Tym samym pobity został rekord ustanowiony... dwa dni wcześniej. 5 lipca wyniosła 17,18 st. C.
Konsekwencje coraz silniejszych fal upałów doskonale obrazuje aktualna sytuacja w Europie. We Włoszech we wtorek termometry wskazały miejscami aż 47 stopni Celsjusza. Nie jest to jedyny kraj, który mierzy się ze skwarem. W przypadku Hiszpanii to już trzecia fala upałów w tym roku. W Grecji, z powodu wysokiej temperatury, wybuchły rozległe pożary. Na pomoc tamtejszym zastępom wyruszyć mają polscy strażacy.
Co gorsza, według informacji przekazanych przez Światową Organizację Meteorologiczną (WMO) w rejonie Morza Śródziemnego temperatura może jeszcze bardziej wzrosnąć w drugiej połowie tygodnia. Niewykluczone, że spiekota nie da wytchnienia mieszkańcom tej części kontynentu co najmniej do sierpnia.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl