Niedźwiedź, który w niedzielę zranił pięć osób w Liptowskim Mikułaszu na Słowacji, został zapędzony do lasu. Słowackie Ministerstwo Środowiska i Rolnictwa przekazało, że będzie wdrażało ustawę zezwalającą na eliminację niedźwiedzi "w granicach miast i poza nimi".
Niebezpieczeństwo w słowackim Liptowskim Mikułaszu zażegnane - niedźwiedź brunatny, który zaatakował pięć osób, w tym dziecko, został przepędzony z powrotem do lasu. Początkowo zwierzę miało zostać wytropione i zlikwidowane. Słowackie Ministerstwo Środowiska i Rolnictwa przekazało, że będzie wdrażało ustawę zezwalającą na eliminację niedźwiedzi "w granicach miast i poza nimi".
- Możemy teraz swobodnie i bezpiecznie poruszać się po Liptowskim Mikułaszu. Ale nie będziemy chronieni, dopóki sytuacja nie zostanie rozwiązana. Cieszę się, że podejmowane są pewne działania w tym kierunku - powiedział Ján Blcháč, burmistrz Liptowskiego Mikułaszu.
Atak niedźwiedzia
W niedzielę po południu w centrum Liptowskiego Mikułaszu pojawił się niedźwiedź. Zwierzę przebiegło przez miasto, atakując mieszkańców i raniąc pięć osób. Jak podały słowackie władze, wśród rannych znaleźli się 10-letnia dziewczynka, dwie kobiety w wieku 49 i 58 lat oraz mężczyźni w wieku 38 i 72 lat. Wszyscy byli pogryzieni i podrapani. Po zbadaniu w szpitalu mogli wrócić do domów. Zwierzę opuściło teren miasta w niedzielę wieczorem.
Debata
Sytuacja z Liptowskiego Mikułasza wywołała na Słowacji kolejną debatę na temat odstrzału zwierząt sprawiających problemy. W styczniu część parlamentarzystów przedstawiła projekt procedur umożliwiających łatwiejszy odstrzał niedźwiedzi, które stanowią zagrożenie dla ludzi. Zwierzęta te są prawnie chronione, dlatego ich odłowienie wymaga uzyskania zgody urzędów zajmujących się ochroną przyrody. Preferuje się przesiedlanie groźnych osobników na inny teren.
- Wkrótce zostanie przedstawiony projekt ustawy, dzięki któremu będzie możliwa eliminacja niedźwiedzi w granicach miast i poza nimi. Nie możemy ograniczać dyskusji tylko do granic miasta, ponieważ sprawa dotyczy całej populacji niedźwiedzi, która jest zdecydowanie zbyt duża. Inną kluczową kwestią jest to, że niedźwiedzie zmieniły swoje zachowanie i stały się bardziej niebezpieczne - powiedział Filip Kuffa z Ministerstwa Środowiska i Rolnictwa.
To niejedyny przypadek niebezpiecznego spotkania z niedźwiedziem w ostatnich dniach. W piątek niedźwiedź gonił parę białoruskich turystów w Niżnych Tatrach. Jedna z osób podczas ucieczki spadła w przepaść i zginęła.
Źródło: Mesto Liptovský Mikuláš, PAP, tvnmeteo.pl