Trwają poszukiwania niedźwiedzia, który w niedzielę zaatakował ludzi w centrum Liptowskiego Mikułasza na Słowacji. Jak przekazały władze miasta, w rejonie kontynuowana jest obława na drapieżnika, a patrole otrzymały polecenie jego wyeliminowania.
Niedźwiedź brunatny pojawił się w centrum Liptowskiego Mikułasza w niedzielę krótko po południu. Zwierzę raniło pięć osób, w tym dziecko. Na miejsce zdarzenia przyjechali strażacy, policjanci oraz członkowie specjalistycznego zespołu interwencyjnego.
Władze miasta w niedzielę wieczorem zwołały posiedzenie sztabu kryzysowego i ogłosiły stan wyjątkowy. Do mieszkańców zaapelowano o niewychodzenie samotnie z domów rano i wieczorem. Przez cały dzień do zmroku miasto patroluje sześć zespołów, po zmroku zmieni ich nocna zmiana - poinformowała rzeczniczka Liptowskiego Mikułasza Viktoria Czapczikova.
Nakaz eliminacji
Zwierzę opuściło teren miasta w niedzielę wieczorem. Czapcikova przekazała, że niedźwiedź przepłynął rzekę Wag i oddalił się od zabudowań. Na razie nie udało się go zlokalizować. Zdaniem lokalnych władz patrole mają za zadanie wyeliminować zwierzę, jeżeli będzie próbowało dostać się do zamieszkanych części miasta.
"Zespoły zostały poinstruowane, aby wyeliminować niedźwiedzia" - głosił komunikat na oficjalnym profilu władz miasta w mediach społecznościowych.
Pięcioro poszkodowanych
Jak podały władze w niedzielę wieczorem, wśród rannych znaleźli się 10-letnia dziewczynka, dwie kobiety w wieku 49 i 58 lat oraz mężczyźni w wieku 38 i 72 lat. Wcześniej podawano informację o dwóch poszkodowanych osobach. Wszyscy byli pogryzieni i podrapani. Po zbadaniu w szpitalu mogli wrócić do domów.
Miejscowa policja opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie niedźwiedzia, który pojawił się na ulicach miasta.
Jak przypomniała rzeczniczka Liptowskiego Mikułasza, burmistrz Jan Blachacz od dawna zwracał uwagę na problem dzikich zwierząt, pojawiających się w pobliżu osiedli. Samorządowiec zapowiedział podjęcie zdecydowanych działań wobec ministerstwa środowiska.
W piątek w górach, w rejonie odległym od miasta o około 20 kilometrów, w Niżnych Tatrach, niedźwiedź gonił parę białoruskich turystów. Podczas ucieczki kobieta spadła w przepaść i zginęła, mężczyźnie udało się schronić.
Niedźwiedzie na Słowacji są objęte ochroną
Część ekspertów szacuje, że w górach i lasach Słowacji żyje nawet 1300 niedźwiedzi, inni piszą o 600 osobnikach. Niedźwiedzie są w kraju prawnie chronione, dlatego ich ewentualny odstrzał wymaga przeprowadzenia skomplikowanej procedury. Potrzebne są zeznania świadków i zgody urzędów zajmujących się ochroną przyrody. Preferuje się przesiedlanie groźnych osobników na inny teren.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl, noviny.sk
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Polícia SR - Žilinský kraj