Po dwóch latach opóźnień, kapsuła Starliner rozpoczęła podróż na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Została wyniesiona przez rakietę Atlas V z Przylądka Canaveral na Florydzie. Starliner ma dotrzeć do celu w piątek wieczorem.
Firma Boeing wystrzeliła w czwartek wieczorem czasu miejscowego nową kapsułę CST-100 Starliner w bezzałogowym próbnym locie na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Wyniosła ją rakieta Atlas V spółki Boeing-Lockheed Martin United Launch Alliance (ULA).
- Starliner jest na orbicie, kieruje się w stronę ISS - poinformował komentator Boeinga Josh Barrett podczas transmisji internetowej NASA z Przylądka Canaveral na Florydzie.
Problemy techniczne
Około 30 minut po starcie Starliner osiągnął zamierzoną wstępną orbitę, po oddzieleniu się od górnego stopnia rakiety.
Czwartkowy start kapsuły nie odbył się bez problemów. Jak poinformowali przedstawiciele NASA, podczas 45-sekundowego manewru wprowadzenia na orbitę, zawiodły dwa z 12 pędników pokładowych Starlinera. Jednakże, uruchomił się jeden z zapasowych pędników, dzięki czemu udało się dokończyć procedurę. Eksperci przekazali, że choć przyczyny usterki nie zostały jeszcze wyjaśnione, nie powinna ona uniemożliwić statkowi dotarcia do celu oraz bezpiecznego powrotu na Ziemię.
- System zadziałał tak, jak powinien - powiedział Mark Nappi, kierownik programu Starliner w firmie Boeingu. - Statek jest bezpieczny i jest w drodze na Międzynarodową Stację Kosmiczną - dodał.
Ponad dwa lata opóźnień
Według planu w piątek wieczorem Starliner ma dotrzeć do ISS krążącej około 400 kilometrów nad Ziemią. Będzie tam od czterech do pięciu dni, po czym powróci na Ziemię. Lądowanie odbędzie się na na pustynnym terenie White Sands w stanie Nowy Meksyk.
W kapsule jest urządzenie służące do zbierania danych o warunkach panujących w kabinie podczas podróży, a także około 250 kilogramów zaopatrzenia dla załogi stacji kosmicznej - trzech astronautów NASA, astronauty Europejskiej Agencji Kosmicznej z Włoch i trzech rosyjskich kosmonautów.
Reuters przypomniał, że podczas poprzedniego lotu testowego Starlinera pod koniec 2019 roku, kiedy kapsuła osiągnęła orbitę, błąd w oprogramowaniu skutecznie uniemożliwił statkowi kosmicznemu dotarcie do stacji kosmicznej. Czwartkowy start jest zatem bardzo potrzebnym sukcesem po ponad dwóch latach opóźnień i kosztownych niepowodzeń inżynieryjnych.
Źródło: PAP, Reuters