Powodzie zagrażają 150 miejscowościom. Rzeki bliskie wylania

2025-01-06T123524Z_1_LWD112906012025RP1_RTRWNEV_C_1129-EUROPE-WEATHER-BRITAIN-FLOODING-0001
Podtopienia w mieście Edenbridge
Źródło: Reuters
Śnieżyce, które w ostatnich dniach przechodzą przez Wielką Brytanię, wiążą się z występowaniem poważnych utrudnień. Niestety w prognozach widać kolejne opady śniegu, a ponadto Brytyjczykom zagrażają podtopienia. Ryzyko, że z powodu topniejącego śniegu i opadów deszczu dojdzie do powodzi, jest w ponad 150 miejscowościach.

Trudna sytuacja hydrologiczna występuje po intensywnych opadach śniegu, które przeszły w weekend. Wzrost temperatury spowodował, że śnieg zaczął szybko się roztapiać. Jak poinformowała brytyjska Agencja Ochrony Środowiska, ten śnieg, w połączeniu z opadami deszczu, sprawił, że zagrożonych powodziami jest ponad 150 miejscowości. Niektóre rzeki są bliskie wystąpienia z brzegów.

W poniedziałek do zalań doszło już między innymi w miasteczku Edenbridge, leżącym około 45 kilometrów na południe od Londynu. Podtopione zostały tam niektóre drogi i posesje.

Na początku tego roku w północno-zachodniej Anglii doszło już do podtopień. Zalania wystąpiły na przykład w hrabstwie metropolitalnym Wielki Manchester.

Utrudnienia na drogach i lotniskach

W niedzielę śnieżyce doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego. Najtrudniejsza sytuacja miała miejsce na północy Anglii, a także w Szkocji i Walii, gdzie w niektórych miejscach spadło kilkanaście centymetrów śniegu. Część głównych dróg i autostrad została zamknięta.

Wciąż występują też problemy na lotniskach. Chociaż wszystkie działają już normalnie, to porty lotnicze w Liverpoolu i Manchesterze odnotowują opóźnienia. Władze lotnisk apelują, aby uzbroić się w cierpliwość i śledzić komunikaty. "Nasze pasy są otwarte, ale ze względu na wcześniejsze utrudnienia niektóre odloty i przyloty mogą być opóźnione" - napisano na profilu lotniska w Manchesterze w mediach społecznościowych.

Zimowa aura utrzymuje się też w Irlandii. Ze względu na opady śniegu i mróz wiele dróg pozostaje nieprzejezdnych. Około 60 tysięcy gospodarstw domowych w niedzielę nie miało prądu, a w 15 tys. gospodarstw brakowało wody. Tam, gdzie sytuacja była najtrudniejsza, zamknięto szkoły.

Czytaj także: