Bilans ofiar śmiertelnych powodzi, które nawiedziły brazylijski stan Rio Grande do Sul, wzrósł do co najmniej 83. Trwają poszukiwania ponad stu zaginionych osób - przekazały lokalne władze. Żywioł dotknął ponad dwie trzecie z prawie 500 miast położonych w tym stanie. Dziesiątki tysięcy osób musiały opuścić swoje domy.
Burze, którym towarzyszył ulewny deszcz, nawiedziły południowe regiony Brazylii. Doszło do rozległych powodzi i podtopień. Żywioł najbardziej dotknął stan Rio Grande do Sul, gdzie w powodziach zginęły co najmniej 83 osoby, a ponad sto uznaje się za zaginione - podały w poniedziałek lokalne władze. Poprzedni bilans ofiar mówił o 78 zabitych.
Gwałtowna aura dotknęła ponad dwie trzecie z prawie 500 miast położonych w stanie Rio Grande do Sul. Około 130 tysięcy ludzi musiało opuścić swoje domy. W wyniku powodzi zniszczone zostały drogi i mosty, doszło też do osunięć ziemi.
Stadion piłkarki niczym jezioro
Na poniższym nagraniu z drona widać, że po ulewach stadion należący do klubu piłkarskiego Porto Alegre's Gremio zamienił się w jezioro.
Ulewy spowodowały, że ulice zmieniły się w rwące rzeki. Ludzie mogli się po nich przemieszczać wyłącznie za pomocą łodzi czy skuterów.
W niedzielę lokalne władze i wolontariusze ratowali mieszkańców, którzy utknęli w budynkach w zalanym mieście Canoas. Pomagały w tym łodzie motorowe.
Jak opowiadali świadkowie, woda sięgała dachów przystanków autobusowych, a brak prądu i dostępu do internetu utrudniały komunikację. Mieszkańcy mówią o "zbiorowym koszmarze" i "przerażającej sytuacji".
Źródło: Reuters