Ulewy doprowadziły do gwałtownych powodzi na południu i wschodzie Francji. Najtrudniejsza sytuacja wystąpiła w departamencie Ardeche, gdzie niektórych mieszkańców ewakuowano. W prognozach są kolejne opady, ogłoszono czerwone alerty.
Najsilniejsze opady we wtorek i środę przeszły przez południową i południowo-wschodnią Francję. Krajowa agencja meteorologiczna Meteo France okeśliła je jako "wyjątkowe". W ciągu 48 godzin na jednym obszarze spadło aż 630 litrów wody na metr kwadratowy.
Do najtrudniejszej sytuacji doszło w departamencie Ardeche. W niektórych miejscowościach, w tym w Annonay, ewakuowano część mieszkańców i zamknięto szkoły. W miejscowości Labegude szybko płynące masy wody porywały auta.
W położonym ponad 100 kilometrów na północ mieście Givors w pobliżu Lyonu wiele samochodów zaparkowanych przy centrum handlowym zostało zalanych. Deszczu spadło tak dużo, że niektóre z nich niemal całkowicie zniknęły pod wodą.
Czerwone alerty
Synoptycy nadal zapowiadają obfite opady deszczu. Dla kilku departamentów ogłoszono czerwone alerty pogodowe. Obejmują one między innymi Lyon, trzecie do wielkości francuskie miasto. Ostrzeżenia będą obowiązywać co najmniej do piątku.
Dla wielu departamentów na południu Francji wydano pomarańczowe alerty, a większość kraju jest objęta ostrzeżeniami najniższego stopnia w związku z opadami.
Na obszarze łańcucha górskiego Sewennów w departamentach Gard, Lozere, Ardeche i Herault w ciągu dwóch dób suma opadów może wynieść 400-500 l/mkw., a lokalnie nawet ponad 700 l/mkw. - podało Meteo France.
W środku tego tygodnia potężne ulewy dotknęły również zachodnie Włochy i Hiszpanię.
Źródło: Reuters, Le Monde, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters