Bobi skończył w czwartek 31 lat i jest najstarszym psem na świecie. Grupa zagranicznych specjalistów z dziedziny weterynarii przybyła do położonej w pobliżu portugalskiego miasta Leiria wioski Conqueiros, gdzie mieszka czworonóg, aby zbadać sekret jego długowieczności. Według niektórych ekspertów tajemnica może tkwić w diecie pupila.
Bobi urodził się 11 maja 1992 roku. Jest psem rasy portugalskiego psa stróżującego. Mieszka w miejscowości Conqueiros w pobliżu miasta Leiria w środkowej Portugalii
Właściciel czworonoga Leonel Costa zaprosił na organizowaną podczas weekendu uroczystość urodzinową psa kilku zagranicznych badaczy zjawiska długowieczności zwierząt, w tym amerykańską naukowczynię z dziedziny weterynarii Karin Becker. Swój pobyt poświęcili oni na realizację studium dotyczącego zdrowia 31-letniego psa.
Sekret w diecie?
Według ekspertki z USA tajemnica długiego życia portugalskiego pupila może tkwić w jego odżywianiu. - Bobi regularnie spożywa dobrej jakości jedzenie, którym żywi się człowiek. Jednak posiłki nie zawierają przypraw. Pozbawione są też konserwantów oraz składników syntetycznych - odnotowała Becker.
Amerykańska specjalistka podkreśliła, że wartością posiłków spożywanych przez najstarszego psa świata jest też ich duże urozmaicenie. - Bobi je nie tylko mięso drobiowe czy wieprzowinę, ale również ryby, które są bogate między innymi w kwasy tłuszczowe omega-3. Co ważne, tak urozmaicone posiłki otrzymuje codziennie - zwróciła uwagę.
"Być może wpływ ma czynnik genetyczny"
Według weterynarza i badacza Petera Dobiasa, który przybył na urodziny sędziwego czworonoga z Kanady, na jego długowieczność może mieć wpływ zbiór rozmaitych czynników. - Bobi żyje na wsi, chodząc bez łańcucha, ma stosunkowo bezstresowe otoczenie, regularne posiłki oraz kochających go opiekunów. Być może wpływ na niespotykaną jak na psa długowieczność ma też czynnik genetyczny - stwierdził Dobias.
Właściciel psa Leonel Costa zdradził zaproszonym na urodzinowe przyjęcie dziennikarzom, że za około dwa miesiące opublikowane zostaną testy genetyczne Bobiego.
Wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa pies w ostatnich latach, jak wyjaśnił Costa, podupadł na zdrowiu. W 2018 r. doznał wylewu krwi do mózgu. - Dzięki wsparciu, jakie otrzymaliśmy wówczas od kilku weterynarzy, Bobi jest wciąż z nami - powiedział właściciel czworonoga.
Mężczyzna dodał, że do czerwca jego pupila odwiedzi jeszcze "duża grupa zapisanych na listę naukowców", zgłębiających sekret jego długowieczności.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl