Polak utknął w Tatrach. Akcja trwała całą noc

Akcja ratunkowa w Tatrach
Idąc w góry, trzeba mieć odpowiedni sprzęt
Źródło: TVN24
Polski turysta utknął w słowackich Tatrach w niedzielę późnym popołudniem. Na pomoc uwięzionemu ruszyli ratownicy z Horskiej Zachrannej Sluzby. Jak podali, w tym samym czasie konieczne było przeprowadzenie jeszcze jednej akcji.

Zgłoszenie o pomoc dla polskiego turysty dotarło do słowackich służb w niedzielę po zapadnięciu zmroku za pośrednictwem polskich ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR). Mężczyzna znajdował się na odcinku grani głównej Tatr Zachodnich między Spaloną Kopą a Zadnią Salatyńską Przełęczą, w eksponowanym i skalistym terenie. Był dobrze wyposażony w sprzęt zimowy, jednak jak ocenili ratownicy, źle zaplanował trasę i zaskoczył go zmrok.

Dwie akcje po zmroku

Na pomoc Polakowi wyruszyli ratownicy z bazy w Zwierówce. W tym samym czasie zostali wezwani również na pomoc 26-letniej Słowaczce, która po zmroku zgubiła szlak w rejonie Salatyna, niedaleko miejsca, gdzie uwięziony został mężczyzna.

W działaniach uczestniczyło łącznie dziesięciu zawodowych ratowników i ochotników. Najpierw odnaleźli kobietę, a następnie polskiego turystę, który utknął w trudniej dostępnym miejscu. Sprowadzili go przy pomocy technik linowych wczesnym rankiem w poniedziałek do bazy ratowników w Dolinie Salatyńskiej.

Ratownicy HZS przypomnieli, że w górach panują zimowe warunki i należy odpowiednio planować wycieczki, uwzględniając wcześniejsze zapadanie zmroku po zmianie czasu. W całych słowackich Tatrach obowiązują alarmy przed silnym wiatrem i opadami śniegu.

Czytaj także: