Wiele zwierząt ucierpiało w wyniku wycieku ropy, do którego doszło w połowie stycznia u wybrzeży Peru. Władze poinformowały, że 39 ptaków, które wyzdrowiały, wróciły na wolność. Wyciek spowodował zanieczyszczenie ponad 20 plaż.
- Od razu po wycieku ropy zaczęliśmy pracować. Szukaliśmy i zabieraliśmy poszkodowane ptaki, monitorowaliśmy plaże. Zapewniliśmy im opiekę medyczną, odpowiedni czas by wróciły do zdrowia. Dzięki tej pracy mogliśmy wypuścić pierwszą grupę zdrowych ptaków - mówiła Jessica Oliden Garcia ze Służby Leśnej i Przyrodniczej w Limie.
Na wolność wróciło 39 ptaków. Jak przekazała Garcia "wszystkie przeszły niezbędne badania, są w dobrej kondycji".
Łącznie wskutek wycieku ropy ucierpiało ponad 300 zwierząt. Zostały poddane leczeniu w ogrodzie zoologicznym Parque de las Leyendas w stolicy Peru.
Ropa skaziła ponad 20 plaż
Wyciek ropy, do którego doszło w połowie stycznia, doprowadził do zanieczyszczenia co najmniej 24 plaż. Skażone zostały wody przybrzeżne. Wielu wolontariuszy i weterynarzy ruszyło z pomocą by uratować zwierzęta, często całkowicie pokryte ropą naftową. Władze potwierdziły znalezienie licznych martwych zwierząt pokrytych ropą.
Wyciek kilku tysięcy baryłek ropy nastąpił podczas rozładunku tankowca w sąsiedztwie rafinerii La Pampilla. Jak informowano wówczas, w statek uderzyła wysoka fala tsunami, która pojawiła się wskutek wybuchu podwodnego wulkanu na wyspach Tonga w połowie tego samego miesiąca. Ministerstwo spraw zagranicznych mówiło wtedy o najgorszej katastrofie ekologicznej, do jakiej doszło w okolicach Limy w ostatnich latach.
Rafineria La Pampilla powstała u wybrzeży miasta portowego Callao, położonego 12 km na zachód od Limy. To największa rafineria w Peru, która zaopatruje ponad połowę lokalnego rynku paliw.
Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl