Czwartkowy lot z Kuala Lumpur do Tawau linii AirAsia znacznie się wydłużył. Wszystko z powodu dodatkowego pasażera - węża, który przypadkiem wpełzł na pokład. Aby bezpiecznie usunąć gada, samolot musiał zostać przekierowany na inne lotnisko.
Jeden z czwartkowych lotów linii AirAsia w Malezji został przekierowany na inną trasę po tym, jak na pokładzie samolotu znaleziono pasażera na gapę w postaci węża.
Poleciał do Kuching
Samolot wyruszył z Kuala Lumpur i miał lądować w Tawau. Podczas lotu kilku pasażerów zorientowało się, że na pokładzie znajduje się wąż.
- To bardzo rzadki incydent, ale do podobnego zdarzenia mogło dojść w każdym samolocie - powiedział kapitan Liong Tien Ling, zajmujący się bezpieczeństwem w liniach AirAsia.
Kiedy kapitan otrzymał informację o dodatkowym pasażerze, samolot został przekierowany do miasta Kuching. Tam pokład został dokładnie sprzątnięty i odkażony. Węża najprawdopodobniej po prostu wyniesiono.
- Kapitan podjął odpowiednie działania i samolot bezpiecznie odleciał do Tawau tak szybko, jak to było możliwe - powiedział Ling.
Nie pierwsza taka sytuacja
Incydenty z wężami na pokładzie samolotów faktycznie nie zdarzają się zbyt często. W 2012 roku w egipskich liniach lotniczych doszło do wypadku - podczas lotu jeden z pasażerów został ugryziony przez kobrę, która uwolniła się z jego bagażu podręcznego. Mężczyzna był właścicielem sklepu zoologicznego z gadami i próbował przemycić niebezpieczne zwierzę za granicę.
Czasami zwierzęta trafiają do samolotu przez przypadek. Tak było w przypadku pewnej Szkotki, która w 2016 roku wracała z wakacji w Australii. Nie zauważyła, że w jej bagażu znajduje się wąż, dopóki ten jej nie ugryzł. Po przylocie do Glasgow lokalny oddział Towarzystwa Ochrony Zwierząt (SPCA) usunął gada. Na szczęście okazało się, że był to niejadowity gatunek.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Sergey Colonel / Shutterstock.com