Burza śnieżna nadciąga nad północno-wschodnie Stany Zjednoczone. Zjawisko znane jako nor'easter ma przynieść ze sobą obfite opady śniegu, ulewy i porywisty wiatr. W stanie Nowy Jork władze proszą mieszkańców o przygotowanie się na trudne warunki pogodowe. Ostrzeżenia i apele wystosowują także władze innych stanów na wschodnim wybrzeżu USA. Pierwsze kłopoty już się pojawiły, w tym przerwy w dostawach prądu. A na sklepowych półkach zaczyna brakować łopat do śniegu i soli.
Nad północny wschód Stanów Zjednoczonych nadciąga pierwszy w tym sezonie nor'easter. Nazwa ta oznacza gwałtowną burzę, występującą w tych regionach najczęściej między wrześniem a kwietniem, przynoszącą ze sobą ulewny deszcz, a zimą także obfite opady śniegu.
Śnieg już pada, przerwy w dostawach prądu, utrudnienia na drogach
Do wtorku wieczorem polskiego czasu Nor'easter zrzucił już około pół metra śniegu w Berkshires w zachodnim Massachusetts i północno-zachodnim Connecticut, a 20 centymetrów w Albany w stanie Nowy Jork. Meteorolodzy spodziewali się, że we wtorek w północno-wschodnich stanach USA może jeszcze dopadać do 60 centymetrów śniegu.
Ponad 267 tysięcy domów i firm było pozbawionych prądu, między innymi w Nowym Jorku, Massachusetts, New Hampshire, Vermont i Connecticut - podał serwis PowerOutage.us.
W Pittsfield w stanie Massachusetts, około 200 kilometrów na zachód od Bostonu, policja zwróciła się z apelem do kierowców, by wyświadczyli służbom przysługę i jeśli to możliwe, wstrzymali się przed ruszeniem w drogę. "Wszędzie mamy zerwane przewody. Wszędzie mamy powalone drzewa i nie będzie lepiej" – poinformował departament policji na Facebooku.
We wtorek w sklepie Rocky's Ace Hardware w Worcester w stanie Massachusetts z półek znikały łopaty do soli i śniegu. Klienci pojawili się, gdy do południa w mieście spadło ponad 10 centymetrów śniegu i nie zamierzało przestać. Kierujący sklepem 21-letni Joshua Rivera powiedział, że po poranku zostało mu na składzie tylko kilka łopat i sześć odśnieżarek.
W Syracuse w stanie Nowy Jork spadło ponad siedem centymetrów śniegu. Spowodowało to kłopoty na drogach i utrudnienia w pracy lotniska.
Ogłoszono stan wyjątkowy
Gubernator stanu Nowy Jork Kathy Hochul już w poniedziałek wieczorem ogłosiła stan wyjątkowy w 37 hrabstwach. Wezwała mieszkańców, aby "pozostali w domu i unikali niepotrzebnych podróży, aby umożliwić ekipom odśnieżającym wykonywanie ich zadań".
- Dziś jest dzień na przygotowanie - przekazała. - Zróbcie wszystko, co musicie zrobić. Zaopatrzcie się w artykuły spożywcze, w baterie, w ładowarki. Zadbajcie o wszystko, czego będziecie potrzebować, w tym dodatkowe źródła światła, bo ta burza spowoduje przerwy w dostawie prądu. Stwierdzam fakt, na pewno będą przerwy.
Hochul ostrzegła, żeby nie lekceważyć burzy i unikać wychodzenia z domu we wtorek i środę. Jak zapewniła, władze stanu zrobią wszystko, by zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo, ale wszystko zależy od poważnego potraktowania ostrzeżeń. - Mieszkańcy północnej części stanu często lekceważą sytuację i mówią: "to kolejna burza śnieżna, przetrwałem już niejedną". W tym przypadku chcę jednak ostrzec ludzi - ta może być śmiertelna.
Wczesne ostrzeganie przed niebezpieczeństwem ma zapobiec powtórce niebezpiecznej sytuacji z grudnia. W okresie świątecznym nad Buffalo w stanie Nowy Jork nadciągnęła potężna śnieżyca, a w rejonie zginęło co najmniej 47 osób.
W stanie gotowości
Gubernator New Jersey Phil Murphy ogłosił stan wyjątkowy w pięciu hrabstwach, a gubernator Connecticut Ned Lamont uruchomił we wtorek rano stanowe centrum zarządzania kryzysowego, aby monitorować burzę.
Gubernator Maine Janet Mills nakazała zamknięcie urzędów stanowych we wtorek. Również ona zachęciła mieszkańców stanu do zrezygnowania z podróży, a jeśli muszą wyjechać z domu - do bezpiecznej i rozważnej jazdy. - Zapewnijcie dużo miejsca służbom drogowym i ratownikom, którzy będą ciężko pracować, by zapewnić nam bezpieczeństwo - zaapelowała.
Źródło: PAP, CNN, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: NASA Worldview Earth Data