Niedźwiedź zaatakował w supermarkecie, złapano go po dwóch dniach

Akcja poszukiwawcza trwała od soboty, kiedy niedźwiedź czarny wdarł się do supermarketu w prefekturze Akita w mieście o tej samej nazwie na północy Japonii. W momencie zdarzenia w budynku znajdowało się około 20 pracowników, którzy szykowali się do otwarcia sklepu.

Lokalne media opisują, że zwierzę najpierw zaatakowało 47-letniego pracownika, który doznał niezagrażających życiu obrażeń twarzy i innych części ciała. Później mierzący około metra ssak zaszył się w supermarkecie, zahaczając między innymi o dział mięsny, gdzie urządził sobie ucztę.

Jak poinformowała agencja informacyjna Kyodo, na miejsce zdarzenia wezwano oddział myśliwych. Służby starały się wywabić zwierzę z budynku za pomocą pułapek zawierających jabłka, miód oraz chleb. W poniedziałek nad ranem ssak został złapany koło strefy magazynowej. Wcześniej próbowano go namierzyć przy pomocy drona.

Myśliwi otrzymali polecenie zabicia niedźwiedzia, który przed śmiercią miał zostać uśpiony.

To kolejna sytuacja w ostatnim czasie, gdy w północnej Japonii dochodzi do bliskiego spotkania niedźwiedzia z człowiekiem. Pokryte bujną roślinnością pasma górskie do niedawna stwarzały tam idealne warunki do rozwoju tych zwierząt. Jednak - jak twierdzą eksperci - zmiany klimatyczne i zanieczyszczenie środowiska pozbawiły je dostępu do naturalnego źródła pożywienia. W konsekwencji niedźwiedzie coraz częściej zapuszczają się w obszary zurbanizowane w poszukiwaniu pokarmu.

Lokalne władze zaapelowały do mieszkańców o zachowanie czujności szczególnie teraz, gdy drapieżniki zapadają w sen zimowy. Istnieją bowiem obawy, że z powodu niedoboru żywności głodne zwierzęta mogą żerować w różnych miejscach.

W okresie od marca 2023 roku do marca 2024 roku w 19 z 47 prefektur Japonii w atakach niedźwiedzi ucierpiało 219 osób, w tym sześć straciło życie. To najwyższy wskaźnik poszkodowanych od momentu, kiedy prowadzi się statystyki.

W Japonii znacząco zwiększyła się również populacja niedźwiedzi czarnych, która od 2015 roku wzrosła z 15 tysięcy do 44 tysięcy.