Włochy przygotowują się na uderzenie antycyklonu afrykańskiego Charon. Przyniesie on kolejną falę upałów z temperaturą sięgającą 40 stopni w miastach. Atak gorąca, który miał trwać do końca lipca, będzie nękać kraj także w sierpniu.
Antycyklon (wyż) afrykański Charon wraca w weekend - poinformowali włoscy meteorolodzy. Według prognoz upał obejmie całe Włochy, od miasta Bolzano na północy po wyspy położone na południu.
"Charon w mitologii greckiej miał za zadanie przewieźć dusze zmarłych przez rzeki Styks i Acheron. Teraz antycyklon o tej samej nazwie jest gotowy przewieźć nas w samo serce coraz bardziej upalnego lata, także ze względu na zmiany klimatu" - pisze portal milanopavia.news.
Ostrzeżenia przed upałem
W piątek drugi w trzystopniowej, rosnącej skali alert przed upałem ma obowiązywać w sześciu miastach, między innymi we Florencji, Perugii, Rzymie, Palermo. W sobotę ten pomarańczowy alert Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało dla dwunastu miast.
Władze przypominają, aby w upalne dni pić dużo wody, unikać, szczególnie w przypadku dzieci i osób starszych, wychodzenia na zewnątrz w najgorętszych porach dnia i, jeśli to możliwe, szukać chłodnego otoczenia.
Wyjątkowo gorąco będzie od niedzieli: termometry mogą pokazać 40 stopni w Rzymie, Florencji i Terni.
Zdaniem włoskich meteorologów, fala dotkliwych upałów ma potrwać co najmniej do 10 sierpnia.
Źródło: PAP, ilgiornale.it, milanopavia.news, ANSA
Źródło zdjęcia głównego: monticellllo/AdobeStock