Foki atakują na plażach w mieście Aktau nad Morzem Kaspijskim w Kazachstanie - donosi tamtejsza agencja informacyjna zakon.kz. Specjaliści tłumaczą zachowanie zwierząt obroną ich własnego terytorium.
W rejonie Morza Kaspijskiego żyją foki kaspijskie (Pusa caspica), nazywane też nerpami kaspijskimi. Występują tam endemicznie. Samice osiągają długość 140 centymetrów, a samce 150 cm. Mogą ważyć do 86 kilogramów.
Ostatni poszkodowany, według miejscowych mediów, to 25-letni mężczyzna, którego zwierzę miało zaatakować we wtorek. Według medialnych relacji foka ugryzła go w rękę, poszarpała ramię i plecy. - Wszyscy myślą, że foki to miłe stworzenia. Ale to nie tak. To są drapieżniki, które szukają w morzu ofiary. Gdyby nie pomogli mi przyjaciele, foka pożarła by mnie całego - mówił poszkodowany.
W sobotę - jak twierdzą media - foka zaatakowała dwie kąpiące się dziewczynki w wieku 11 i 12 lat. Jedną miała ugryźć w rękę, drugą w ramię i plecy.
"Ludzie wtargnęli w miejsca zamieszkiwane przez foki"
Przyrodnicy tłumaczą zachowanie ssaków obroną własnego terytorium oraz tym, że nerpy na przybrzeżnych płyciznach polują na ryby.
- Ludzie wtargnęli w miejsca zamieszkiwane przez foki. Zajmują należne im terytorium, dlatego ssaki atakują. To nieuniknione. Uważam, że państwo powinno rozważyć stworzenie miejsc, w których foki będą się czuć bardziej komfortowo - powiedział dyrektor społecznej organizacji ekologicznej Kaz Eco Patrol Timur Jelieusizow.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock | zdjęcie ilustracyjne