Osuwisko porwało dwoje dzieci w Kalifornii. Jak poinformowała policja, do tragedii doszło na polu namiotowym w pobliżu zapory na rzece Sacramento. Chociaż do akcji natychmiast wkroczyły służby ratunkowe, dzieci nie udało się uratować.
Do zdarzenia doszło w czwartek w pobliżu Zapory Shasta w północnej Kalifornii. Jak przekazały lokalne media, dwoje dzieci bawiło się niedaleko rzeki Sacramento na polu namiotowym. W pewnym momencie brzeg osunął się, porywając je ze sobą.
"Koszmarny, tragiczny wypadek"
Na miejsce natychmiast wezwani zostali ratownicy, w tym policyjny zespół nurków. Mimo szybkiej akcji ratunkowej dzieci nie udało się uratować - funkcjonariusze odnaleźli ich ciała pod zwałami skał i błota. Aby wydobyć je i zabezpieczyć, konieczne było tymczasowe wstrzymanie zrzutów wody z tamy Shasta.
- To był po prostu koszmarny, tragiczny wypadek - powiedział Tim Mapes z biura szeryfa hrabstwa Shasta. - Składamy najszczersze kondolencje rodzinom.
Lokalne media dodały, że w osuwisku zginął syn policjanta z pobliskiego miasta Redding. Tożsamość drugiej ofiary nie została podana do wiadomości publicznej.
Źródło: San Francisco, ABC 7 News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock